Krakowska Lewica chce współpracować z Kościołem. Mają plan na zagospodarowanie ogrodów przyklasztornych

Wybory do Rady Miasta Krakowa. Lewica Razem chce dogadać się z Kościołem

Wybory samorządowe 2024 przyniosą wiele zmian w Krakowie. Już w kwietniu mieszkańcy nie tylko wybiorą nowego prezydenta, ale także członków i członkinie Rady Miasta. W środę, 6 marca odbyła się konferencja prasowa kandydatek Lewicy do RM, które startują z KWW Łukasza Gibały Kraków dla Mieszkańców. Aleksandra Lewicka i Aleksandra Owca pod hasłem "Otworzymy przyklasztorne ogrody!" zaprezentowały jeden ze swoich postulatów. Polityczki domagają się otwarcia przyklasztornych ogrodów dla mieszkańców Krakowa. Ich zdaniem to zwiększyłoby ilość zielonych terenów w mieście.

— Stoimy na skrawku Parku Kieszonkowego "Ogród Kwietny" przy ul. Łobzowskiej. Kiedyś w tym miejscu znajdował się publiczny park Kremerowski. Dzisiaj za naszymi plecami rozciąga się mur, który ukrywa skarb — park klasztorny Karmelitanek o powierzchni ok. 3 hektarów. Niedostępny nie tylko dla mieszkańców, ale także dla pacjentek okolicznego szpitala. To jeden z wielu takich przypadków w Krakowie — powiedziała Aleksandra Owca. — Urodziłam się na Kazimierzu, od drugiego roku życia mieszkam na Prądniku Czerwonym, chodziłam do szkół przy ul. Basztowej i ul. Studenckiej. Wszędzie tam są zamknięte ogrody klasztorne, o których istnieniu część mieszkańców nawet nie wie. Zabudowa Starego Miasta powstała w średniowieczu i XIX wieku, kiedy świadomość znaczenia miejskich terenów zielonych albo nie istniała, albo dopiero się rodziła. Możemy być wdzięczni wspólnotom wyznaniowym, które zachowały zielone enklawy, jednak w obecnych czasach powinny być one dostępne dla mieszkańców — dodała.

Ile terenów zielonych posiada Kościół w Krakowie?

Jak wyliczyły kandydatki do Rady Miasta w obrębie samej II obwodnicy jest około 15 hektarów zielonych terenów, które są w posiadaniu Kościoła. Inne zamknięte ogrody znajdują się m.in. przy ul. Stradomskiej, przy kościele na Karmelickiej oraz przy Kościele św. Franciszka Salezego na ul. Krowoderskiej. Aleksandra Lewicka i Aleksandra Owca proponują, aby otworzyć je dla mieszkańców i turystów. Dzięki temu pojawiłaby się szansa na "ocieplenie wizerunku zakonów", a ponadto utrzymanie takich obiektów mogłoby się odbyć przy pomocy wsparcia finansowego miasta.

— Przyszedł najwyższy czas na zmianę. Po dekadach władzy, która za bezcen wyzbywa się gruntów mających służyć społeczeństwu, a w obliczu działania na szkodę miasta przez klasztory i wielkich posiadaczy pozostaje bezradna, mamy szansę to zmienić. Mamy szansę znaleźć rozwiązania, żeby otworzyć klasztorne ogrody i oddać je do użytku mieszkankom i mieszkańcom — zapowiedziała Aleksandra Owca. — Rozpoczniemy negocjacje nad otwarciem ogrodów klasztornych dla mieszkańców Krakowa. Będą mieć oni dostęp do tych pięknych ogrodów, a miasto w zamian dołoży się do utrzymania tych ogrodów — dodała Aleksandra Lewicka.

Debata "Wybory samorządowe. Walka o Kraków". Powstanie metro w Krakowie? Kandydaci mówią jasno o planach: