W sieci pojawiły się głosy, że wejście do budynku Szpitala Specjalistyczny im. J. Dietla w Krakowie przy Focha 33 jest faktycznie niebezpieczne. Potwierdzają to krakowianie.
- Chodzę tutaj na rehabilitację i do lekarza, przy okazji deszczu nie jestem w stanie po nich wejść. Muszę specjalnie zmieniać buty, aby po nich wejść, schody są fatalne - mówi pacjentka szpitala.
- Rampa znajdująca się obok nie jest wcale udogodnieniem, sam bym na nią nie wszedł, bo zajmuje za dużo czasu, a co dopiero osobą zmagająca się z chorymi biodrami - tłumaczy jeden z zapytanych.
- Często, gdy są myte te schody, ja wolę zaczekać na dole, aż przeschną bo dla mnie osoby starszej jest to za duże wyzwanie - przedstawia kolejna z pacjentek.
A jednak „schody spełniają wszelkie normy bezpieczeństwa” - zapewnia Marcin Mikos, zastępca dyrektora szpitala.
- Bardzo się cieszymy, że pacjencji są czujni, doceniamy ich uwagi. Pragnę z całą odpowiedzialnością zapewnić, że schody po remoncie, są bezpieczne. Kartka z ostrzeżeniem owszem jest. Jak w każdej instytucji przestrzega przed schodami. Obok jest również rampa dla osób z większymi problemami. Jesteśmy świadomi tego, że mało osób z nich korzysta. Pomimo jej długości apelujemy o korzystanie z niej - oznajmia Marcin Mikos.
Zdania są zatem mocno podzielone. Szpital Dietla - jak na razie - nie planuje żadnych modyfikacji kłopotliwych schodów.