Kot i wiewiórka w klatce w żywej szopce przy krakowskim kościele. Internauci oburzeni

2022-12-27 14:13

Kontrowersje wokół żywej szopki znajdującej się przy Parafii Matki Bożej Dobrej Rady w Prokocimiu w Krakowie. Jak zaalarmowali oburzeni internauci, w klatkach przetrzymywano tam m.in. kota i wiewiórkę. Postanowiliśmy udać się na miejsce. Jak wygląda tam sytuacja?

Kot i wiewiórka trzymane w klatkach. Oburzeni krakowianie wezwali KTOZ i policję

Przy Parafii Matki Bożej Dobrej Rady w Prokocimiu w Krakowie już po raz czwarty pojawiła się szopka. Jak co roku, można było w niej zobaczyć ptactwo, alpaki i owieczki. Sporo emocji wśród mieszkańców Krakowa wzbudziły jednak inne zwierzęta. Chodzi o kota i... wiewiórkę. Oba zwierzaki były zamknięte w małych klatkach. O sprawie poinformowali internauci.

W mediach społecznościowych rozpętała się prawdziwa burza. Jeden z mieszkańców zrobił zdjęcia ciasnej klatki, w której przebywali kot i wiewiórka. W sieci posypały się komentarze:

- Parafia Matki Bożej Dobrej Rady na Prokocimiu w Krakowie stworzyła żywą szopkę, której atrakcjami są np. kot lub wiewiórka w klatce, szkoda, że zabrakło klatki dla proboszcza - pisze autor zdjęcia.

- Proboszcz na lancuchu [pis. oryginalna]- pisze inna internautka.

- Nie ma takich dużych klatek, żeby się proboszcz zmieścił. Ale taka dla ministranta... - dodaje jeszcze jeden komentujący.

Krakowianie zgłosili sprawę na policję. Na miejsce przyjechał patrol, który pouczył księdza, że trzymanie dzikich zwierząt w klatkach jest niezgodne z prawem.

- Na miejsce skierowano patrol z Wydziału Sztab Komendy Miejskiej Policji w Krakowie. Podczas interwencji, kota i wiewiórki nie było już w szopce. Duchowny odpowiedzialny za żywą szopkę przedstawił mundurowym zgody oraz zaświadczenia niezbędne do prowadzenia stajenki w okresie od 20 grudnia do 30 stycznia 2023 roku (m.in. zgodę powiatowego lekarza weterynarii). Policjanci ustalili, że zwierzęta mają zapewnione niezbędne warunki, jedzenie oraz picie, a na noc przeprowadzane są do pomieszczeń garażowych usytuowanych za szopką.  Policjanci ustalili, że duchowny posiada wiewiórkę hodowlaną zakupioną z legalnej hodowli, trzymaną we właściwej dla tego gatunku klatce. W związku z powyższym funkcjonariusze zakończyli interwencję, nie stwierdzając znamion przestępstwa - mówi st.post. Elżbieta Znachowska-Bytnar z krakowskiej policji.

Po interwencji policyjnej zwierzęta zostały zabrane z żywej szopki. Całą sprawę skomentowało również Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami. Inspektorzy także otrzymali zgłoszenie od mieszkańców o przetrzymywanych w klatkach zwierzętach.

- Dzikie zwierzęta w ogóle nie powinny być trzymane w klatkach. Jest to dla nich nienaturalna forma przetrzymywania i wpływa to na ich psychikę. Nie wolno wyłapywać dzikich zwierząt, ponieważ w niewoli mogą zrobić sobie krzywdę. Dodatkowo jest to niezgodne z przepisami. Nawet jeżeli byłby to kot udomowiony, czy nawet jeśli byłoby lato. Nadal też nie wiemy, skąd ksiądz miał wiewiórkę, a trzymanie kota w tak małej klatce na takim zimnie podchodzi już pod znęcanie się - wyjaśnia Joanna Repel, inspektorka KTOZ.

"Zwierzęta były okazjonalnie tylko na jeden dzień. Żadnemu z nich nie działa się krzywda"

Pojechaliśmy na miejsce, by sprawdzić, jak wygląda sytuacja. Na miejscu zastaliśmy jedynie ptactwo, króliki, alpaki i owce. Poprosiliśmy o komentarz księdza z Parafii Matki Bożej Dobrej Rady w Prokocimiu w sprawie żywej szopki.

- To była wiewiórka hodowlana i gościnnie była na krótki czas. Kot był prywatny, który tylko gościnnie przebywał w szopce. Żadnemu ze zwierząt nie działa się krzywda. Nie było mrozów ani złych warunków. Te zwierzęta były tylko przez chwilę podczas uroczystości Bożego Narodzenia. My kochamy zwierzęta i chcieliśmy, by była to wielka atrakcja dla dzieci i dorosłych - mówi ksiądz z Parafii Matki Bożej Dobrej Rady w Prokocimiu.

Ksiądz podkreśla, że żadne zwierzę podczas pobytu w szopce nie cierpiało. Policja, która przyjechała na miejsce, sprawdzała warunki, w jakich przebywały zwierzęta. Sporządziła też notatkę.

- Po obejrzeniu stwierdzili, że warunki są dobre i wszystko jest, jak należy. Notatka była pozytywna - dodaje ksiądz odpowiedzialny za szopkę.

Kot i wiewiórka nie powrócą już do wspomnianej szopki. Inspektorzy KTOZ będą interweniować w takich sprawach, jak tylko dostaną zgłoszenie, że jakiekolwiek zwierzę jest zaniedbywane lub przetrzymywane w złych warunkach.

QUIZ. Nawet dziecko wie, jak zapisać te wyrazy. A ty? Mniej niż 8/10 to sromotny upadek!

Pytanie 1 z 10
Mieszkanie Stefanii ma d[][]y metra[]
Żywa szopka przy Parafii Matki Bożej Dobrej Rady - w środku trzymali kota i wiewiórkę w klatce