Apelacja ws. wypadku Beaty Szydło: przesłuchanie pierwszych świadków wyłączone z jawności

i

Autor: Kuba Paduch, Radio ESKA Dziennikarze na salę rozpraw nie mieli wstępu.

Apelacja ws. wypadku Beaty Szydło: przesłuchanie pierwszych świadków wyłączone z jawności

2021-03-31 12:31

Przed krakowskim Sądem Okręgowym ponownie stawili się świadkowie w sprawie wypadku byłej Premier Beaty Szydło. Trwa rozprawa apelacyjna związana z odwołaniem się od wyroku Sądu Pierwszej Instancji zarówno prokuratury jak i oskarżonego Sebastiana Kościelnika. Pierwotny wyrok obarczył Kościelnika wyłączną wina z spowodowanie wypadku z czym oskarżony się kategorycznie nie zgadza.

Pierwsi świadkowie przesłuchani, ale ich zeznania zostały utajnione. W Krakowie ruszyła druga rozprawa apelacyjna dotycząca wypadku samochodowego z udziałem byłej Premier Beaty Szydło. Sąd postanowił ponownie przesłuchać wszystkich świadków, ale przesłuchanie pierwszej siódemki zostało wyłączone z jawności na wniosek zarówno obrońców Sebastiana Kościelnika jak i prokuratury.

Są na sali zadawane pytania, które dotyczą ich prywatnych spraw a to jest odbierane jako ważny interes strony i w rozumieniu artykułu 360 Kodeksu Postępowania Karnego uzasadnia wyłączenie jawności - mówi Prokurator Okręgowy Rafał Babiński.

Świadkowie są przesłuchiwani ponownie na wniosek prokuratury, bo pierwotne przesłuchania odbyły się bez udziału biegłego psychologa. Obrona uważa, że to zbędne dlatego nie planuje zadawać pytań.

Uważamy, że wszystko co świadkowie mogli powiedzieć, co pamiętali, to powiedzieli. Ewentualnie jakieś wpadkowe, drobne historie będą przedmiotem dodatkowych pytań. Na razie takiej potrzeby nie było - mówi Adwokat Władysław Pociej. 

Prokuratura ma wątpliwości, czy zeznania niektórych świadków są dopuszczalne ze względu na ich stan zdrowia psychicznego. Na środowej rozprawie Sąd miał przesłuchać siódemkę świadków, ale nie wszyscy się stawili. W sumie do przesłuchania jest kilkanaście osób.

Przed salą rozpraw był nasz reporter Kuba Paduch:
Rozprawa w sprawie wypadku kolumny Beaty Szydło
Sonda
Czy za rażące naruszenie przepisów drogowych kierowcy powinni tracić prawo jazdy dożywotnio?