Święty Krzyż - billboard

i

Autor: Wiktoria Mitura

Spór nadal trwa. Do kogo będą należeć tereny wokół Świętego Krzyża?

2021-09-29 14:13

Świętokrzyski Park Narodowy może być pomniejszony o tereny na Świętym Krzyżu, ale w zamian rząd chce do niego dołączyć ponad 62 ha lasu w gminie Waśniów. Jednak na to nie chcą się zgodzić ekolodzy i aktywiści, którzy uważają, że oblaci ze Świętego Krzyża mogliby między innymi starać się o wykup zabudowań z bonifikatą.

Spór trwa już od dłuższego czasu. Ekolodzy i aktywiści nie zamierzają zaprzestać walki o tereny przy Świętym Krzyżu. Uważają, że zmiana granic parku narodowego nie jest zgodna z prawem. 

- Naukowcy oświadczyli, że sporny teren nie utracił wartości przyrodniczych i kulturowych, a zgodnie z prawem tylko teren, który utracił takie wartości można wyłączyć z terenu Parków Krajobrazowych – mówił Krzysztof Piotrowski, reprezentujący ruch obywatelski „Prawem w Bezprawie”.

- Nie pierwszy raz w Polsce tereny są oddawane kościołowi, dlatego człowiek protestuje.  Są fachowcy, są naukowcy, których się nie pyta o nic w tej dyskusji - mówi jeden z aktywistów.

Ekolodzy i aktywiści uważają, że jeśli zakonnicy przejmą tereny wokół klasztoru na Świętym Krzyżu to ucierpi na tym puszcza. Twierdzą, że może tam powstać nawet dom pielgrzyma. To wszystko powoduje, że od dłuższego czasu wylewa się fala hejtu na oblatów i Świętokrzyski Park Narodowy. Dlatego w tej sprawie postanowił wypowiedzieć się wojewoda świętokrzyski.

- Problem pewnych regulacji, które dotyczą Świętego Krzyża i Narodowego Parku jest problemem od lat. Czas najwyższy skończyć z udawaniem, że nie ma tego tematu. Jednoznacznie popieram stanowisko ojców oblatów. Spornym terenem jest zaledwie nieco ponad jeden hektar i to w części zabudowany. Znaleźliśmy tam cuda jakieś? Czy znajdujemy tam bezcenne rośliny i zwierzęta? – pytał wojewoda świętokrzyski Zbigniew Koniusz. – Różne argumenty są podnoszone – terytorialności i niezwykłych walorów ale najważniejsze jest to, że to jest nasza wspólna własność. Tą własnością zawiadują Parki Krajobrazowe ale ojcowie oblaci są tam od lat, Kościół był tam od lat. Tysiąc lat obecności Kościoła w tym miejscu – to nie jest wydumane. To jest miejsce uświęcone i wartościowe jeśli chodzi o wiarę i nie możemy tego pomijać w dyskusji. Póki jestem wojewodą będę z całego serca wspierał to, żeby własność, o którą się upominają oblaci wróciła do nich – dodał wojewoda.  

Ojcowie oblaci natomiast twierdzą, że zmiana granic parku nie wpłynie negatywnie na puszcze. Zakonnicy mieszkają na Świętym Krzyżu od kilkuset lat i puszcza nie została zniszczona.

- Skoro przez 800 lat benedyktyni nie zniszczyli tej puszczy, tak samo oblaci tej puszczy nie zniszczą przez jakiś czas. Bądźcie spokojni. Zabiegamy o to wspólnie z dyrektor Świętokrzyskiego Parku Narodowego żeby przyroda na niczym tu nie ucierpiała - mówi ojciec Marian Puchała, superior klasztoru na Świętym Krzyżu.

Spór toczy się również o budynki, które zakon chce odzyskać, a w którym znajduje się teraz muzeum przyrodnicze.

- Obecnie nie mamy żadnych pokoi gościnnych. Nie mamy żadnej sali konferencyjnej, w której można organizować konferencje. Nie mamy świetlicy czy większej stołówki dla osób odwiedzających sanktuarium. Gdyby udało się odzyskać ten budynek to pomogłoby to nam w lepszym funkcjonowaniu tego miejsca i obsłudze ruchu pielgrzymkowego. Chcemy normalności, powrotu do normalności do godnego przyjmowania ludzi i pielgrzymów. To nie będzie, jak piszą celowo niektórzy, hotel wysokiej klasy, to zwykłe pomówienie. Planujemy kilka pokoi dla odwiedzających i nic ponadto. Mamy zgodę Parku Narodowego, planujemy wspólne działania, dogadujemy się z okolicznymi gminami i jak się okazuje komuś to przeszkadza - mówi ojciec Puchała.

Zdanie wojewody oraz oblatów popierają włodarze Związku Gmin Gór Świętokrzyskich.

- Przyjęliśmy takie stanowisko, które w sposób jednoznaczny chce podnieść dobrą współpracę z klasztorem misjonarzy oblatów na Świętym Krzyżu. Realizujemy wiele wspólnych projektów. Te projekty przyczyniają się rozwoju nie tylko klasztoru, ale i również do rozwoju całego obszaru Gór Świętokrzyskich - mówił Sławomir Kopacz, wójt gminy Bieliny.

Jak tłumaczy rząd, zmiana granic jest konieczna, ponieważ poprzednie rozporządzenie z 1996 roku nie uwzględnia zmian związanych z wykupami gruntów, korektami stanu posiadania, a także ze zmianami administracyjnymi. Projekt rozporządzenia jest już gotowy, ale nadal nie wiadomo kiedy wejdzie w życie.

Podpalił auto, a pożar relacjonował w social media

Quiz. Czy dobrze znasz wiersze Brzechwy i Tuwima?

Pytanie 1 z 10
Dokończ zdanie: "Pan Pomidror wlazł na tyczkę i..."