Wariant Omikron rozprzestrzenia się w zaskakująco szybkim tempie. Nieco różni się on od wcześniejszych wariantów Sars-Cov-2. Według szacunków WHO wcześniej objawy występowały na przestrzeni od 2 dni do 2 tygodni od chwili zakażenia. Uważa się jednak, że wariant Omikron inkubuje się znacznie szybciej i okres pojawienia się objawów skraca się do 3-5 dni. Nowe warianty koronawirusa są wysoce zaraźliwe, jednak znaczący poziom przeciwciał w populacji ogranicza liczbę przypadków ciężkiego przebiegu choroby oraz liczbę zgonów. Taki obieg sprawy możemy zawdzięczać szczepieniom oraz naturalnej odporności uzyskanej po przechorowaniu wcześniejszych wariantów koronawirusa.
Jakie objawy przy nowym Omikronie?
Eksperci medyczni ostrzegają, że zachorowanie w wyniku infekcji BA.4 i BA.5 grozi również osobom zaszczepionym nawet trzema dawkami. W takim przypadku objawy choroby powinny być jednak stosunkowo łagodne. Według norweskiego badania oraz aplikacji ZOE Covid Study u osób w pełni zaszczepionych najczęściej można zaobserwować takie objawy jak uporczywy kaszel. Jest on bardzo suchy i występuje u chorego z dużą częstotliwością. Kolejne objaw to katar oraz zmęczenie. To drugie występuje zwykle przez 5-8 dni, a ulgi nie przynosi nawet odpoczynek czy sen. Ponadto mogą występować bóle głowy oraz bóle mięśniowe. Powszechna jest także gorączka, która występuje u 40 procent osób z potwierdzonym koronawirusem. Jednym z najwcześniejszych objawów choroby mogą być zawroty głowy i bycie bliskim omdlenia.
Badania wykazały, że objawy zakażenia nową wersją Omikronu najczęściej przypominają przeziębienie. Może jednak wystąpić utrata węchu oraz dzwonienie w uszach. Te dwa należy potraktować bardzo poważnie, mogą bowiem oznaczać, że choroba zaatakowała obszar znajdujący się bliżej mózgu.
Obecnie co czwarta osoba chora na COVID-19 w Polsce zakażona jest subwariantem Omikron BA.5. Czas zakażenia jest krótszy niż przy wariancie Delta, które trwało ponad tydzień. Mniej jest też hospitalizacji, natomiast często dochodzi do powtórnych zakażeń, nawet wśród osób zaszczepionych. Patogen częściej atakuje teraz górne drogi oddechowe, a nie płuca jak to miało miejsce w przypadku wcześniejszych zakażeń.
