Zamknięcie rozgrywek dla publiczności ma oczywiście związek z ryzykiem rozprzestrzeniania się koronawirusa (Covid-19) w Polsce i decyzją organów administracyjnych o rozszerzeniu zakazu organizacji imprez masowych.
Bez kibiców oraz nawet bez dziennikarzy odbędzie się mecz 27. kolejki PKO Ekstraklasy pomiędzy Wisłą Płock, a Koroną Kielce. Mazowiecki klub podjął decyzję o ograniczeniu osób przebywających na obiekcie do minimum. W tej chwili mało prawdopodobna wydaje się obecność fanów na meczu Korony 22 marca. Przypomnijmy, że tego dnia żółto-czerwoni zagrają na Suzuki Arenie z Piastem Gliwice.
Nie inaczej jest w świecie piłki ręcznej. „W związku z decyzją organów administracyjnych w sprawie organizacji meczów ligowych i imprez masowych, Superliga Sp. z o.o., odpowiedzialna za zarządzanie rozgrywkami PGNiG Superligi i PGNiG Superligi Kobiet, podjęła decyzję o dalszym prowadzeniu rozgrywek bez udziału publiczności, która obowiązuje do odwołania” – czytamy w komunikacie.
To już kolejna informacja, która uderza w PGE VIVE Kielce. Kibice nie zobaczą na żywo także dwóch meczów w ramach Ligi Mistrzów z Celje Pivovarną Lasko. Spotkanie rozegrane w Kielcach bez publiczności to dla klubu strata ponad 100 tysięcy złotych z tytułu wpływów ze sprzedanych biletów.
– Musimy się do tego dostosować. Nie jest to łatwa decyzja, po części narzucona z odgórnymi regulacjami. Zdajemy sobie jednak sprawę z zagrożenia i zdrowie kibiców oraz zawodników jest dla nas najważniejsze – mówi Paweł Papaj, dyrektor ds. marketingu w PGE VIVE Kielce.
Sytuacja jest dynamiczna i wspomniane decyzje nie mają narzuconych ram czasowych.
