Karolina Pawliczak zwróciła się do ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego o interwencję oraz o pomoc dla kaliskiego szpitala. – W placówce, jak alarmują pracownicy, brakuje przecież nie tylko odpowiednich procedur, ale i środków ochrony osobistej – mówi posłanka Pawliczak. – Mam nadzieje, że pozostali parlamentarzyści również będą działać w tej sprawie.
Wczoraj pracownicy szpitala zrzeszeni w Medycznych Związkach Zawodowych napisali do wojewody wielkopolskiego oraz marszałka województwa list w sprawie trudnej sytuacji w kaliskiej placówce. Ich zdaniem, szpitalowi grozi epidemia. Według związkowców, nie pomaga Sanepid, który ich zdaniem nie nadzoruje szpitala jak należy, a „postępowanie osób zarządzających” jest „problemem”.
— W szpitalu panuje chaos zarządczy, brak jest profesjonalnych procedur do walki z tak dużym zagrożeniem jak epidemia śmiercionośnego koronawirusa. Sytuację pogarsza jeszcze brak dostatecznej ilości środków ochrony osobistej. Poczucie zagrożenia potęgują wdrażane rozwiązania, które znacznie odbiegają od obowiązujących standardów –- czytamy w piśmie.