Zofia Zborowska i Andrzej Wrona to jedna z najsympatyczniejszych par w polskim show-biznesie. Fani bardzo cenią ich poczucia humoru i ogromny dystans. Para zakochała się w sobie po uszy. Spotykali się przez rok, gdy w 2019 roku zaskoczyli wszystkich swoim ślubem.
Jak to w Polsce bywa, zbombardowały ich później pytania "A KIEDY DZIECKO?". W licznych wywiadach Zofia Zborowska wspominała, dlaczego to pytanie jest niewłaściwe. Teraz ze szczegółami opowiedziała o swoich trudnych doświadczeniach.
Ostatecznie udało się - Nadzieja przyszła na świat cała i zdrowa!
Polecany artykuł:
Zofia Zborowska dołączyła do grona mam-celebrytek. Kto jeszcze urodził w tym roku?
Zofia Zborowska o trudnej drodze do macierzyństwa
W lecie tego roku Zofia Zborowska i Andrzej Wrona zostali rodzicami. Córkę nazwali Nadzieja. I chociaż maleńka daje im popalić, para bardzo się cieszy, że nareszcie jest na świecie. Droga ta nie była łatwa...
Zofia Zborowska choruje na zespół antyfosfolipidowy. Przypadłość może powodować poronienia i utrudniać, a czasem wręcz uniemożliwiać posiadanie dziecka. Zofia Zborowska pierwszą ciążę straciła.
Gwiazda potrzebowała roku, żeby się po tym pozbierać. Pomogła jej terapia oraz najbliżsi. Z czasem Zofia Zborowska po prostu...wyczuła, że jest w ciąży.
Robiłam namiętnie testy. Niby już po tygodniu powinno wyjść, że jesteś w ciąży. Nic nie wychodziło, ale intuicyjnie przestałam chodzić na strajki kobiet. Byłam bardzo w nie zaangażowana, ale nagle wiedziałam, że mam zostać w domu.
Wspominała w rozmowie z portalem Ładne Bebe.
I chociaż dwie kreski na teście to powinna być radosna wiadomość, Zofia Zborowska się bała.
Emocje nie były tak silne, jak przy pierwszej ciąży. Nie było łez wzruszenia. Andrzejowi oczy się zaświeciły, ale ja czułam lęk. Nastały trzy miesiące pełnego skupienia. Miałam zadanie do wykonania - zacząć przyjmować zastrzyki, dbać o siebie, nie denerwować się, przetrwać.