Julia Wieniawa o tatuażu, który wszyscy krytykowali

i

Autor: WBF

Wieniawa tatuowała się u szamana na Bali. Żałuje złamania zasad higieny?

2022-04-07 11:08

Julia Wieniawa postanowiła ostatnio wypocząć na Bali, a dzięki wielu relacjom wrzucanym na Instagrama w tym czasie publiczność mogła jej w tej podróży praktycznie towarzyszyć. Aktorka pochwaliła się też tatuażem, który zrobiła u miejscowego szamana, jednak zebrała za to niezłe cęgi w sieci. Po powrocie do kraju opowiedziała o tym, czy żałuje tego mało przemyślanego pomysłu.

Julia Wieniawa od paru lat należy do czołowych pierwszoligowych polskich celebrytek. Jej codzienność śledzi na Instagramie ponad 2 miliony obserwatorów, nic więc dziwnego, że wśród nich znaleźli się specjaliści z różnych branży. Tym razem Wieniawa rozjuszyła obserwujących jej poczynania w sieci tatuatorów.

ZOBACZ TEŻ: Blanka Lipińska zdradziła co robiła podczas związku z Baronem. "To jest coś, czego jeszcze nie mówiłam"

JAK OSZCZĘDZAĆ PALIWO? Zasady eco drivingu | ESKA XD - Prosto z salonu #45

Zrobiła tatuaż tam, gdzie dziarał się Sting

Gwiazda wyjechała na Bali, a całe swoje wakacje skrupulatnie dokumentowała na instagramowym stories. Pochwaliła się spontaniczną decyzją o tatuażu, który zrobiła w szamańskim „studio”. Miał tam dziarać się nawet sam Sting o czym nie omieszkała kilkukrotnie wspomnieć. Zamieściła zdjęcie z procesu wykonywania wzoru, jednak zamiast oklasków, że skorzystała z tego samego studia co Sting Wieniawa zebrała masę krytyki. Na fotografiach było widać, że aktorka tatuuje się na świeżo opalonej skórze (czego nie powinno się robić) a w samym szamańskim studnio nie zachowano odpowiednich środków higieny (o czym mogła świadczyć chociażby przedziurawiona na placu tatuażysty gumowa rękawiczka). Falę krytyki Julia Wieniwa skomentowała jedynie memem, który zamieściła na swoim stories. W końcu jednak postanowiła się zmierzyć ze sprawą w nieco bardziej rozwiniętych słowach.

To ja byłam na miejscu. Ja widziałam, w jaki sposób to wygląda. Zgadzam się, pewnie złamałam sto reguł robienia tatuażu, proszę nie robić tego, co ja, bo nie chcę być wzorem do naśladowania w tej kwestii. Zrobiłam to, co czułam w danej chwili. Poszliśmy z ekipą znajomych, którzy już robili u niego tatuaż, więc to było sprawdzone miejsce. Nic się tam nie stało, nic mi się też nie dzieje. Zrobiłam to pod wpływem emocji. Nie żałuję – mówi aktorka cytowana przez JastrząbPost.

To była taka metoda bardzo tradycyjna. Handpoke to nie jest rana cięta tylko kłucie, którego prawie nie czuć i nie ma po tym żadnej dużej rany. Zapewne mogłam lepiej zabezpieczyć ten tatuaż przed słońce itd. ale nie zrobiłam tego, nic się w moim przypadku nie stało. Osoba, która mnie tatuowała to był taki szaman, który robił tatuaż Stingowi i tak mi się to spodobało, że stwierdziłam, że wjeżdżam w to – dodała.

Sonda
Czy odważyłbyś się zrobić tatuaż u szamana?