Ubezwłasnowolniona na zawsze!

Ojciec Britney Spears już zawsze będzie zajmował się zdrowiem, karierą no i oczywiście kasą córki. Tak zdecydował sąd. Piosenkarka staje na nogi, jednak sędzia nie uwierzył w to, że kiedykolwiek będzie gotowa na to, by sama o siebie zadbać. Osoba z otoczenia piosenkarki uważa, że to dobra decyzja, bo Brit jest podatna na wpływy, daje się zastraszyć i nigdy nie ma własnego zdania, przez co łatwo nią manipulować. Gwiazda może pocieszyć się jedynie faktem, że sąd pozwolił jej także częściej widywać się z synami. Termin tymczasowego ubezwłasnowolnienia miał minąć 31 grudnia. Tak się jednak nie stanie. Najbardziej cieszy się z tego pewnie Jamie Spears. Facet trzyma na smyczy kurę znoszącą złote jajka. Kto by tak nie chciał...
(bdb)