Jared Leto/Taylor Swift

i

Autor: Bulls, Archiwum prywatne Jared Leto/Taylor Swift

Taylor Swift: Jared Leto POZYWA serwis TMZ za publikację kompromitującego nagrania, w którym krytykuje Taylor!

2015-12-10 9:03

Jared Leto złożył pozew przeciw serwisowi TMZ za opublikowanie filmiku, w którym lider 30 Seconds To Mars ostro krytykuje Taylor Swift! "To nagranie było skradzione!".

Jared Leto złożył pozew przeciw serwisowi TMZ za opublikowanie filmiku, w którym lider 30 Seconds To Mars ostro krytykuje Taylor Swift! "To nagranie było skradzione!".

Jared Leto stał się bohaterem skandalu, kiedy serwis TMZ opublikował filmik, w którym wokalista 30 Seconds To Mars przesłuchuje płytę Taylor Swit, 1989, i ostro ją krytykuje. Po publikacji nagrania muzyk i aktor przeprosił Taylor i jej fanów, tłumacząc, że uważa, iż jego koleżanka po fachu "jest niesamowita" i "jest przykładem tego, co można osiągnąć". Jared Leto postanowił pozwać portal, który narobił mu kłopotów.

Leto złożył pozew przeciwko TMZ w sądzie w Kalifornii. Muzyk wyjaśnia w dokumencie, że nagranie stworzył kamerzysta, którego Jared sam zatrudnił. Potem operator sprzedał video portalowi za 2000 dolarów. Redakcja TMZ miała podsunąć mężczyźnie papiery, stwierdzające, że to on jest właścicielem sprzedawanej treści audiowizualnej, ale "kamerzysta odmówił podpisania takiego oświadczenia". Leto informuje w swoim pozwie, że osobiście poinformował serwis TMZ i tym, że "nagranie było skradzione", a webloid "nie był uprawniony do publicznego wyświetlania, rozpowszechniania lub publikowania tego nagrania".

Krótko po publikacji autor nagrania poinformował ponoć TMZ: "Nie jetem właścicielem [nagrania]. Nie mam zgody [na rozpowszechnianie go]". Redakcja mimo to nie usunęła filmu ze swojej strony.

Dodatkowo Jared Leto wydał oświadczenie, w którym wyjaśnia, dlaczego zdecydował się na tak radykalny krok, jak złożenie pozwu w sądzie. "Powiedzmy wprost. Nagranie było skradzione. To jest naruszenie prywatności. A to jest i prawnie, i moralnie złe. Zdecydowałem się wypełnić ten pozew nie dlatego, że chciałem, ale w nadziei, że to skłoni więcej osób do zaprzestania handlowania skradzionymi dobrami, do tego, by przestrzegać przepisów prawa, bo to może skłonić do dodatkowej refleksji na temat tego, jaką krzywdę te czyny mogą wyrządzić, zwłaszcza, kiedy jedyną intencją jest przesunięcie granicy dla firm i korporacji, które popełniają te czyny" - wyjaśnia Jared Leto. Taylor Swift na razie sprawy nie skomentowała.

Ciekawe, czy Jared Leto byłby tak wściekły, gdyby przyłapano go na disowaniu Lady Gagi. Jedna z największych skandalistek XXI wieku naraziła się przecież wielu artystom… Zobacz, kto może mieć do niej pretensje: