Taylor Swift

i

Autor: splash / SplashNews.com/East News Stalker Taylor Swift został zatrzymany przez policję

Gwiazdy

Stalker Taylor Swift zatrzymany przez policję. Mężczyzna usłyszał zarzuty

2023-06-12 13:52

Taylor Swift nie miała łatwo. Musiała mierzyć się z prześladowaniami. Jej stalkerem był 36-letni mieszkaniec Indiany. Mężczyzna podjął wiele prób dotarcia do gwiazdy, ale jego praktyki zostały wreszcie ukrócone przez policję. Usłyszał zarzuty.

Taylor Swift to jedna z największych, amerykańskich gwiazd muzyki. Ma na koncie 50 milionów egzemplarzy sprzedanych płyt, a na jej koncerty przychodzą tysiące fanów. Artystka właśnie jest w trasie koncertowej The Eras Tour 2023, podczas której można usłyszeć piosenki z ostatnich dziesięciu albumów gwiazdy country popu. Wielka sława i rozpoznawalność wiążą się niekiedy z wieloma problemami. Niektórzy próbują ingerować w życie gwiazd, przekraczając wszelkie granice.

Smolasty w radio ESKA, cały wywiad

Taylor Swift przeżyła koszmar! Stalker groził, że się zabije

W okresie od marca do końca maja, 36-letni mieszkaniec Indiany Mitchell Taebell próbował na różne sposoby dotrzeć do swojej idolki. 29 marca wysłał piosenkarce wiadomość głosową na Instagramie, w której mówił, że "założyłby na siebie bombę, jeśli nie mógłby być ze swoją bratnią duszą". Oprócz tego próbował skontaktować się z ojcem gwiazdy oraz tancerzami, którzy towarzyszą Taylor w trasie. Natomiast 5 maja pojawił się pod domem Swift w Nashville. Natknął się na ochroniarzy, których próbował przekonać, że jest dziennikarzem, jednak mężczyźni nie uwierzyli w jego słowa i wezwali policję. Stalker nie dawał za wygraną, choć jest na "czarnej liście" osób, które nie mają prawa pojawiać się na koncertach Taylor, udało mu się kupić bilet na zewnętrznej platformie. Pojawił się na wydarzeniu, jednak został zauważony przez ochronę. 2 czerwca trafił do aresztu, gdzie przebywa do tej pory. Mężczyzna usłyszał zarzuty.