Sinead O’Connor przeżywa bardzo trudny czas w życiu. Jej 17-letni syn kilka dni temu popełnił samobójstwo. Artystka informowała na bieżąco o rozwoju sytuacji w mediach społecznościowych.
Gdy pierwsze emocje już opadły, Sinead zaczęła zamieszczać na Twitterze niepokojące wpisy. W jednym z nich pisała, że śmierć syna to jej wina i nie zasługuje na to by żyć. Dodała, że jest “kupą gówna”.
Polecany artykuł:
Kolejne wpisy były jeszcze mocniejsze.
Szpital trochę mi pomoże, ale zamierzam znaleźć Shane'a. To yulko odroczenie
w tak dramatyczny sposób kończy się wpis Sinead.
Postanowiłam pójść śladem syna. Nie ma sensu żyć bez niego. Wszystko, czego dotknę, rujnuję. Byłam tu tylko dla niego, a teraz go nie ma. Zniszczyłam moją rodzinę. Moje dzieci nie chcą mnie znać. Jestem gównianą osobą. A wy wszyscy myślicie, że jestem w porządku tylko dlatego, że umiem śpiewać. Nie jestem
napisała.
Po jakimś czasie dodała kolejny post, w którym przeprasza za swoje słowa. Wyznała, że jest z policjantami w drodze do szpitala. Dodała, że jest zagubiona i nienawidzi siebie.