Back to Black. Historia Amy Winehouse

i

Autor: Starstock/Photoshot/REPORTER // Studio Canal/Ferrari Press/East News Merisa Abela- odtwórczyni postaci Amy Winehouse

Gwiazdy

Przyjaciel Amy Winehouse krytykuje film o artystce. "Wściekłaby się"

2024-04-16 11:30

"Amy zasługiwała na dużo więcej" - powiedział przyjaciel Amy Winehouse, Tyler James, po premierze filmu o życiu Amy Winehouse. Tyler twierdzi, że historia ta mogła być przedstawiona dużo lepiej. Co miał na myśli? Dlaczego skrytykował produkcję?

19 kwietnia 2024 roku w polskich kinach będziemy mieli okazję obejrzeć film "Back to Black. Historia Amy Winehouse", opowiadający o życiu i karierze soulowej artystki, która zmarła w wieku zaledwie 27 lat w wyniku przedawkowania substancji odurzających. Reżyserka filmu, Sam Taylor-Johnson musiała zmierzyć się z nie lada wymagającym zadaniem, aby wiernie przekazać informacje na temat piosenkarki, a także pokierować aktorami w ten sposób, by oddać ich charakter. Nie wszyscy są zadowoleni z efektu końcowego.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Nałóg, surowy ojciec i tragiczny koniec. Historia Amy Winehouse przestrogą dla innych!

Aktorzy, do których WSZYSCY stracili szacunek | To Się Kręci #32

Przyjaciel Amy Winehouse wskazuje na błędy w filmie biograficznym o artystce

Niewiele osób znało Amy Winehouse tak dobrze, jak Tyler James. Byli przyjaciółmi od 12 roku życia i aż do śmierci piosenkarki mieszkali razem. Tyler, po premierze filmu, w rozmowie z "The Sun" zabrał głos w sprawie obrazu Sam Taylor-Johnson. Według niego, produkcja nie sprostała zadaniu.

Nie spodziewałem się, że film będzie realistyczny i bardzo dokładny, ale było gorzej niż myślałem. To było okropne, film nie oddaje jej sprawiedliwości. Prześlizgnęli się po jej życiu, pomijając duże jego fragmenty. Można było powiedzieć o wiele więcej, co stworzyłoby lepszy i pełniejszy obraz tego, kim była Amy. Film był oderwany od jej życia i było w nim wiele nieścisłości

- wyznał dziennikarzowi "The Sun".

Wskazał na rażące błędy i nieścisłości pojawiające się na ekranie, które przedstawiają Amy w zupełnie innym świetle.

Pokazano, że brała narkotyki klasy A, zanim w ogóle poznała Blake’a, co jest całkowicie błędne. Film jest uogólniony, niejasny, nie ma w nim żadnego sensu. Nie podobało mi się, że często błędnie odczytywano i ukazywano jej charakter, na przykład to, że na początku kariery była bardzo pewna siebie na scenie. To nie jest prawda, Amy taka nie była, nie była zarozumiała. Nieprawdą jest również to, że sama prosiła o odwyk

- zaznaczył w rozmowie z brytyjskim serwisem.

Tyler James pochwalił natomiast odtwórczynię głównej roli - Marisę Abelę - za świetnie wykonaną pracę, którą włożyła w budowanie postaci Amy Winehouse. Tyler wyraził również nadzieję, że któregoś dnia ktoś stworzy biografię , która "pokaże prawdziwą Amy i opowie całą historię jej życia".