Przemysław Saleta w 2007 roku oddał córce własną nerkę. O tej wzruszającej historii mówiła cała Polska. Okazuje się jednak, że 25-letnia dziś Nicole będzie miała już trzeci przeszczep organu. Sportowiec pojawił się niedawno wraz z córką w Dzień Dobry TVN. Oprócz tego Nicole Saleta udzieliła wywiadu magazynowi Viva. Z rozmowy dało się wywnioskować, że relacja dziewczyny z bokserem nie jest zażyła.
Przemysław Saleta nie utrzymuje kontaktu z córką?
Nicole Saleta wyjawiła w wywiadzie, że wyjazd jej ojca do Tajlandii wpłynął na ich kontakty.
Rzadko się widywaliśmy, gdy tato mieszkał w Tajlandii. Czasem dzwonię do niego, proponuję spotkania, ale on jest zabieganym człowiekiem
- powiedziała 25-latka.
Przemysław Saleta skomentował tę wypowiedź na łamach Super Expressu.
To, że nie spotykamy się za często, jest prawdą. Wynika to z tego, że Nicole ma 25 lat, ma swoje życie. Dochodzi do tego kwestia napiętego kalendarza, zarówno u mnie, jak i u córki. Jeśli chodzi o mnie, to doszły kwestie zdrowotne. Przez ostatnie miesiące byłem mniej mobilny, przeszedłem skomplikowaną operację kręgosłupa. Na początku marca wróciłem [z Tajlandii] i odwróciłem proporcje, bo do tego momentu 80 procent czasu przebywałem poza Polską. Jednym z powodów powrotu była właśnie chęć częstszych kontaktów z córkami. Nawet Nicole zdziwiła się, że jej wywiad został odebrany w taki sposób. Mówienie, że nie mamy kontaktu, jest bzdurą. Pewnie większość rodzin ze swoimi dziećmi widuje się raz na jakiś czas, a nie codziennie. Zwłaszcza gdy dzieci już dorosną
- powiedział.