Pink jest jedną z najpopularniejszych piosenkarek na świecie. Jej słowa mogą trafić więc do sporego grona osób. To bardzo ważne, bo wiele młodych osób nadal twierdzi, że w ich przypadku zakażenie koronawirusem jest niemożliwe.
A jednak! Narażeni są wszyscy. Nawet światowego formatu gwiazdy. Tak jak było to w przypadku Pink.
Piosenkarka na swoim profilu na Instagramie zamieściła zdjęcie z synem i bardzo szczegółowy opis tego, co działo się w jej życiu w ostatnim czasie.
Dwa tygodnie temu mój trzyletni syn Jameson i ja zauważyliśmy objawy COVID-19. Na szczęście nasz lekarz pierwszego kontaktu miał dostęp do testów, mój dał wynik pozytywny. Moja rodzina chroniła się już wówczas w domu, więc pozostaliśmy tam przez ostatnie dwa tygodnie, stosując się do zaleceń naszego lekarza. Zaledwie kilka dni temu zostaliśmy ponownie poddani testom i na szczęście okazały się one negatywne
- czytamy w opisie zdjęcia.
Pink przyznała również, że brak większej dostępności testów na obecność koronawirusa do porażka rządu USA. Jednocześnie gwiazda przyznała, że przekazała sporą kwotę na walkę z koronawirusem w jej kraju. 500 tysięcy dolarów trafiło na konto funduszu ratunkowy Temple University Hospital w Filadelfii, a drugie 500 tysięcy dolarów gwiazda przeznaczyła na fundusz kryzysowy burmistrza Los Angeles.
Polecany artykuł: