W połowie listopada media na świecie obiegła zaskakująca wiadomość - papież Franciszek obserwuje na Instagramie półnagie modelki! Skandal w Watykanie wybuchł po tym, jak brazylijska modelka Natalia Garibotto opublikowała w sieci screen, z którego rzeczywiście wynikało, że głowa kościoła polajkowała na Instagramie jedno ze zdjęć jej pupy. Chodziło dokładnie o to zdjęcie:
Watykan natychmiast wszczął śledztwo w sprawie, by sprawdzić, kto w imieniu papieża Franciszka wędruje w sieci na profile instagramowych modelek chętnie zrzucających z siebie ubrania. Dla urzędników było jasne, że wybryk popełnił ktoś z papieskich pracowników, kto obsługuje konto papieża.
>> Papież Franciszek zrobił to jeszcze raz! Polajkował inne seksowne zdjęcie
To dodało mi pewności siebie, żebym publikowała więcej zdjęć w ubraniach i zawierał kontrakty w branży modowej.
- dodała.
Pytanie tylko, czy będą się z tego cieszyć jej fani?
Papież przyniósł jej sławę i... pieniądze
Bez względu na to, kto w rzeczywistości w imieniu papieża polubił jej zdjęcie, Natalia Garibotto wie już, że było to dla niej najlepsze błogosławieństwo :) Insta-celebrytka jest zachwycona, bo po całej aferze ilość obserwujących jej konto na Instagramie wzrosła o 600 tysięcy osób! A dla Natalii każdy obserwujący to zarobek. W rozmowie z Page Six modelka przyznała, że była "w szoku", gdy zobaczyła polubienie od papieża, zwłaszcza, że - jak twierdzi - jest religijna i chodzi do kościoła.
"Zarabiam pieniądze na Instagramie" - powiedziała też. Większa ilość obserwujących to dla niej karta przetargowa w negocjacjach z markami. Co więcej - być może lajk od papieża pozwoli Natalii wejść na dobrą drogę...