Oliwia Bieniuk po udziale w progrmaie "Taniec z gwiazdami" prowadzi intensywne życie pomiędzy swoim rodzinnym miastem Gdynią, a Warszawą, z którą związana jest zawodowo. Oliwia Bieniuk w ostatnim czasie bardzo mocno udziela się w social mediach, gdzie relacjonuje sporo szczegółów ze swojego życia. Tym razem opowiedziała o tym, co spotkało ją w pociągu relacji Gdynia-Warszawa.
Oliwia Bieniuk zbyt ostro potraktowana przez współpasażera
Młoda celebrytka była niedawno w trasie do Warszawy. Nie spodziewała się, że rozmawiając w pociągu przez telefon wywoła takie oburzenie jednego ze współpasażerów.
Kupiłam bilet w strefie ciszy. Nie wiem jakim cudem nawet, nie było napisane. Rozmawiam przez telefon i nagle słyszę wrzaski z tyłu: "Proszę nie rozmawiać, to strefa ciszy". Ostatni raz. Człowiek nie może chwile porozmawiać przez telefon. Jeszcze rozumiem, jakbym krzyczała do tego telefonu, ale mówiłam cicho - pożaliła się Oliwia.
Trzeba nadmienić, żę strefa ciszy w pociągu to wydzielony obszar, w którym obowiązuje absolutny zakaz wykonywania i odbierania połączeń telefonicznych, rozmów oraz wykonywania wszelkich czynności, które genrują hałas. Choć współpasażer miał rację, mógł nieco łagodniej zwrócić uwagę nieświadomej swojej pomyłki celebrytce. Czy uważacie, że mężczyzna potraktował ją zbyt ostro?