Media za oceanem wciąż żyją rozstaniem Zayna z Gigi Hadid, a raczej tym, co było jego przyczyną. Zayn Malik oskarżany jest o to, że zaatakował fizycznie swoją niedoszłą teściową. Piosenkarz miał wdać się w ostrą kłótnię z mamą Gigi Hadid. Podczas sprzeczki artysta miał pchnąć lub uderzyć Yolandę Hadid.
Ile w tym prawdy i co w rzeczywistości wydarzyło się w domu Gigi i Zayna?
Kłótnia o dziecko
Amerykański serwis plotkarski TMZ opublikował nowe ustalenia w sprawie awantury pomiędzy Zaynem a Yolandą Hadid. Okazuje się, że Gigi Hadid nie było wówczas w domu! Dziennikarze publikują słowa, jakie miały paść podczas sprzeczki. Z najnowszych wiadomości wynika, że piosenkarz pokłócił się z matką Gigi o swoją córeczkę.
Po tym, jak o sprawie zrobiło się głośno, Zayn Malik wydał oświadczenie, w którym oznajmił, że kłótnia z Yolandą Hadid jest jego prywatną sprawą. Matka Gigi oskarża jej chłopaka o przemoc - łącznie Zayn musi stawić czoła aż 4 zarzutom. Piosenkarz nie przyznaje się do winy.
Serwis TMZ publikuje natomiast fragmenty zeznań w tej sprawie. Wynika z nich, że Zayn miał nazwać Yolandę "pieprzoną holenderską dziwką" i kazał jej trzymać się z daleka od jego córki. Co ważne, Gigi Hadid nie było wówczas w domu. Modelka przebywała w Paryżu.
Zayn podobno dzwonił do dziewczyny i krzyczał, że ta ma wyprosić z domu swoją matkę. Artysta miał też zaatakować ochroniarza.
Jak podają media, Zayn został na razie ukarany grzywną i będzie na okresie próbnym. W tym czasie ma uczęszczać na zajęcia z psychologiem, których celem jest zarządzanie gniewem i przeciwdziałanie przemocy domowej.
Zayn nie może też zbliżać się do Yolandy Hadid.