Paris Hilton znana jest z tego, że … jest znana. Bez wątpienia można nadać jej tytuł „pierwszej celebrytki na świecie”. Wiele osób wypominało jej, że zrobiła karierę tylko dlatego, że pochodzi z bogatej rodziny. Nazywano ją również „dziedziczką fortuny”. Po kilku latach intensywnej kariery Paris odeszła w cień. Najbliższe miesiące z pewnością nie będą dla niej najłatwiejsze. Zmarł bowiem 91-letni dziadek Paris, Barron Hilton. Był on synem założyciela sieci hoteli na całym świecie. Był on jednym z najbogatszych ludzi na świecie. Jego majątek można liczyć w miliardach dolarów. Słynny hotelarz odszedł w wieku 91 lat z przyczyn naturalnych w swoim domu w Los Angeles.
Paris swojego ukochanego dziadka pożegnała w swoich mediach społecznościowych.
Jestem głęboko zasmucona śmiercią mojego dziadka Barrona. Był legendą, wizjonerem, osobą błyskotliwą, przystojnym i miłym człowiekiem. Miał życie pełne przygód i sukcesów. Odkąd pamiętam, patrzyłam na niego, jak na wielkiego biznesmena
napisała Paris w poście na Twitterze. Z kolei na swoim profilu na Instagramie zamieściła archiwalne nagrania, na których widać ją w towarzystwie ukochanego dziadka.