Kuba Wojewódzki zaprosił do swojego show byłą (obecną?) dziewczynę, Annę Muchę. Ona co prawda miała nadzieję, że "to jedyny program, gdzie nie będzie pytań na temat Kuby Wojewódzkiego", ale sporo się o nich dowiedzieliśmy. Ona zaśpiewała dla niego "I cry the river over you" i się rozbeczała, on ją tulił. Nie mówił do niej inaczej niż "Moja Myszko, Kotku, Kochanie". Domagał się, by tłumaczyłaswoją dawną wypowiedź "wolę wymieniać baterie w wibratorze niż spotykać się z facetem który mnie nie interesuje". I tak dalej i tak dalej, a my czuliśmy się, jakbyśmy zostali zaproszeni na spotkanie kochanków, którzy mają sobie coś do wyjaśnienia. I chyba o to chodziło...
Mucha i Wojewódzki - pranie na ekranie
2008-09-04
0:45
Były łzy, przytulanki, było Myszko, Kotku, Kochanie...