MODERN TALKING CHYLIŃSKIEJ

2009-10-06 14:38

czyli o tym, że to tak naprawdę z Chylińską musiało się stać.

Kiedy pojawił się nowy singiel Chylińskiej to zaczęłam sie zastanawiać " Gdzie do cholery ja juź to słyszałam ? Bob Sinclair ? Mojo? ". Muzycznego zaskoczenia nie ma, bo to już było. Zaskoczeniem ma być tylko to, że to Chylińska.
Ja jednak nie poczułam się szczególnie zaskoczona. Agnieszka już od dawna dusiła się w swoim rockowym wizerunku. Zresztą posłuchajcie "Winnej". Tam tez jest bit, wprawdzie z rockowym cudnym wokalem i swietnymi riffami, ale jednak bit.

Potem czytam na jakiejś stronie internetowej taką opinię - " Nowa Chylińska lubi mało wyraziste rytmy klubowe, dźwięki idealne do szybkich przejażdżek autem i... szybkiego zapomnienia". To oczywiście zbyt pochopna ocena, bo wprawdzie o Agnieszce może i zapomną jej dotychczasowi fani, ale za to otwierają się przed nią drzwi do serc milionów fanów lubiących taką taneczną muzykę. I jak słusznie sobie pewnie Agnieszka obliczyła, tych drugich jest o wiele, wiele więcej niz miłośników ostrego rocka.

Tak naprawdę jednak myślę, że taką zmianę trzeba zrozumieć i zaakceptować. Mało tego, nie należy się jej dziwić. Agnieszka nigdy nie ukrywała, że była zagorzałą fanką Modern Talking .Teraz rozumiecie dlaczego, parafrazując nazwę Modern Talking, album Agnieszki prowokacyjnie bedzie sie nazywał "Modern Rocking" ?

Grzegorz Skawiński, który stworzył rockową Agnieszkę dla ONA pewnie się teraz śmieje. Doda z kolei jest zła jak osa, bo to ona miała wydać taką płytę jak Agnieszka. To ona chciała być, nazwijmy to "polską Lady Gagą", czyli niepokorną , barwną wokalistką grającą nowoczesny dance. Agnieszka Chylińska Dodę wyprzedziła.

Tak na koniec nasuwa mi się myśl, że właściwie teraz Agnieszka Chylińska powinna być nominowana w nagrodach muzycznych jako debiutantka roku, bo na naszym rynku pojawiła się niby znana nam z nazwiska i z wyglądu, ale zupełnie inna muzycznie gwiazda.