Miley Cyrus po udanej premierze teledysku Bitch I'm Madonna wybrała się do knajpy. Jej zachowanie standardowo odbiegało od ogólnie przyjętych norm... Następnym razem na drzwiach restauracji Miley Cyrus zobaczy kartę ze swoim zdjęciem i podpisem "Tej Pani nie obsługujemy"! :)
Nowy teledysk Madonny, Bitch I'm Madonna, budzi sporo kontrowersji i nieźle kręci się w sieci. W VIDEO pojawia się między innymi Miley Cyrus, która uwielbia tak ostre klimaty. Także w życiu prywatnym :) Po udanej premierze VIDEO Madonny, Miley Cyrus wybrała się na małe świętowanie do restauracji. Towarzyszyli jej najbliżsi przyjaciele. Oczywiście nie obyło się bez robienia zadymy! :)
Już sam strój Miley Cyrus robił sporo zamieszania. Miley z okazji wypadu do restauracji zarzuciła na siebie podarte kabaretki, mikro szorty, kolorowo zdobioną kurtkę i zieloną torebkę. Kolorów i brokatu nie zabrakło także na gwiazdorskiej głowie. Coś nam się wydaje, że odpowiedzialna za to 'gniazdo' na głowie jest sama Cyrus :D Żaden fryzjer nie chciałby się pod tym podpisać :D
Poza wyszukaną stylizacją Miley Cyrus pozwoliła sobie także na zachowanie odbiegające od ogólnie przyjętych norm. Ale w jej przypadku coś takiego nie funkcjonuje! :D Miley Cyrus biegała po restauracji, krzyczała, śpiewała i zachowywała się tak głośno, jakby w całej knajpie była tylko ona i jej kumple. Niestety - pozostali goście chyba nie podzielali imprezowego nastroju Miley. Cyrus następnym razem może nie zostać wpuszczona do swojej tawerenki :D

i

i

i