Mikołaj Roznerski jest jednym z najpopularniejszych aktorów w Polsce. Zagrał on w takich filmach jak „Narzeczony na niby”, „Porady na zdrady” czy „Volta”. Wielu z Was może kojarzyć go też z serialu „M jak miłość”. W większości przypadków Mikołaj wcielał się w rolę czarnych charakterów. Fancetów, którzy nie przebierają w słowach i dość twardo stąpają po ziemi. Niedawno jednak Mikołaj podjął nowe wyzwanie zawodowe. Chodzi o rolę w serialu „Ojciec Mateusz”, gdzie aktor wcieli się w rolę księdza.
Jak poradził sobie z tak konkretną zmianą? Aktora zapytali o to dziennikarze Faktu.
Kiedy zakładam kostium, wchodzę od razu w postać. Sutanna daje pewną dostojność, więc sam kostium zaczął budować postać. Głównie gram złych chłopców albo facetów, którzy łamią kobiece serca. Więc gdy nadarzyła się okazja, by wystąpić gościnnie w „Ojcu Mateuszu”, skorzystałem. Będę wikarym i po raz pierwszy zagram z panem Arturem Żmijewskim. To dla mnie duża nobilitacja
powiedział Mikołaj Roznerski.
Wyobrażacie sobie Mikołaja Roznerskiego w roli księdza?