Michał Piróg, Filip Chajzer

i

Autor: WBF, Instagram.com/filip_chajzer

Michał Piróg uraził Filipa Chajzera? W swoim komentarzu użył słowa "dzi**a"!

2019-09-22 21:36

Filip Chajzer podjął wyzwanie 22 dni bez jedzenia mięsa. Dziennikarz spotkał się z krytyką ze strony m.in. Michała Piróga. Chajzer zacytował komentarz gospodarza Top Model pod jednym z jego postów! Piróg przesadził? Nowy prowadzący Dzień Dobry TVN odpowiedział na jego mocne słowa na Instagramie! Co napisał?

Filip Chajzer wzbudza dość skrajne emocje. Widzowie Dzień Dobry TVN kochają szalonego i spontanicznego reportera, którego od niedawno mogą oglądać w roli gospodarza programu. Dziennikarz od lat mierzy się jednak także z ogromnym hejtem. Nie więc dziwnego, że i nowa inicjatywa Filipa spotkała się z nie zawsze pozytywnymi reakcjami. Okazuje się jednak, że skrytykował ją także Michał Piróg. To o tyle zaskakujące, że gospodarz Top Model od lat nie je mięsa, a z jego ostrą reakcją spotkało się właśnie wegetariańskie wyzwanie Chajzera!

Chajzer nie je mięsa. Piróg ostro komentuje!

Filip Chajzer opublikował na Instagramie długi post, w którym wyżalił się fanom z komentarza, jaki wystosował do niego Michał Piróg. Ten miał nawet użyć słowa "dzi**a"! CO miał na myśli?

Plotki z minionego tygodnia

Pytanie 1 z 9
Co zakupił Kanye West?

swojego czasu mówiło się, że polityka to dzi**a, to wyobraźcie sobie Pana Filipa w polityce...brak określenia

- napisał Filip Chajzer na Instagramie. 

Zgadzacie się z nim?

- cytuje Michała Piróga Filip Chajzer i nie kryje, że jest mu przykro, że kolega z TVN-u nie okazał mu wsparcia w jego wyzwaniu 22 dni bez jedzenia mięsa. A poszło o to, że dziennikarz wyraził swój brak entuzjazmu wobec smaku niektórych wegańskich produktów!

Zaskoczyły mnie słowa tak inteligentnego człowieka, tak bardzo walczącego o tolerancję w Polsce. Zawsze szanowałem tę determinację. Tylko gdzie ona jest jeśli wyrażenie zdania na temat potrawy wegańskiej (tofu precyzując) wzbudza u Pana tak gorzkie słowa. Podjąłem wyzwanie nie jedzenia mięsa przez 22 dni. Początki były bardzo ciężkie - to fakt. Tofu mi nie smakowało - to fakt. (...) Mam prawo do nie polubienia falafela i nikogo nie krzywdzę nawet żartobliwie porównując go do płyty OSB. (...) Pana komentarz jest dla mnie bardzo ważny bo uosabia szersze zjawisko. Właśnie braku tolerancji na inność. Na to, że ktoś może jeść warzywa inaczej niż Pan. Na to, że może inaczej o tym opowiadać. Z humorem, żartem. Szczerze i od serca. Tak jak czuje. Tylko rozmawiamy Panie Michale o warzywach... Jeśli w kwestii warzyw, tofu czy falafela potrafimy wyzywać się od "dziwek" to jak rozmawiać o sprawach fundamentalnych... Pański wpis najbardziej zabolał moją mamę, która bardzo Pana lubiła i bardzo mi kibicuje jako wegetarianka od dobrych 20 lat. Pytanie jest jeszcze jedno. Najczęstszy zarzut jaki słyszę to zniechęcanie przez moje literackie porównania do diety Vege... Szczerze? Obawiam się, że ta napinka Wam nie pomaga i paradoksalnie nie wiem kto robi tu lepszą robotę

Zobacz też:

Wyświetl ten post na Instagramie.
Trochę mi przykro, ale z drugiej strony może lepiej, że tak się stało bo problem chyba jest szerszy. Szanowny Pan Michał Piróg właśnie skomentował moje 22 dni bez mięsa - tu cytat - "swojego czasu mówiło się, że polityka to dziwka, to wyobraźcie sobie Pana Filipa w polityce...brak określenia". To teraz ja - dobry wieczór Panie Michale. Zaskoczyły mnie słowa tak inteligentnego człowieka, tak bardzo walczącego o tolerancję w Polsce. Zawsze szanowałem tę determinację. Tylko gdzie ona jest jeśli wyrażenie zdania na temat potrawy wegańskiej (tofu precyzując) wzbudza u Pana tak gorzkie słowa. Podjąłem wyzwanie nie jedzenia mięsa przez 22 dni. Początki były bardzo ciężkie - to fakt. Tofu mi nie smakowało - to fakt. Będąc szczerym - przez ostatnie 30 lat zapewne mięso jadłem codziennie. Tylko czasy się zmieniają. Pomyślałem, że może nawyki też wypadałoby zmienić. Jutro mija tydzień. Jest moc, jestem wyspany, zadowolony, głowa przestała boleć. Piszę o tym codziennie. Szukam nowych smaków bo jak Pan wie trzeba się tu trochę nakombinować. Dziś robiłem pomidorówkę, polskie sprawdzone przepisy wchodzą mi najlepiej. Mam prawo do nie polubienia falafela i nikogo nie krzywdzę nawet żartobliwie porównując go do płyty OSB. Nie mam ssania na mięso. Tak jak by go w sumie nie było. Na cukier trochę, ale z tym też sobie poradzę. Próbuję, staram się. Idą za mną ludzie, którzy razem ze mną podjęli wyzwanie. Taki challenge doświadczalny, na zasadzie - sprawdzimy jak to będzie. Moi followersi codziennie opisują swoje doświadczenia. Często bardzo podobne do moich. Podsyłają przepisy, bawią się tym. Tak jak ja. Może to wcale nie będą 22 dni a 222. Kto wie. Pana komentarz jest dla mnie bardzo ważny bo uosabia szersze zjawisko. Właśnie braku tolerancji na inność. Na to, że ktoś może jeść warzywa inaczej niż Pan. Na to, że może inaczej o tym opowiadać. Z humorem, żartem. Szczerze i od serca. Tak jak czuje. Tylko rozmawiamy Panie Michale o warzywach... Jeśli w kwestii warzyw, tofu czy falafela potrafimy wyzywać się od "dziwek" to jak rozmawiać o sprawach fundamentalnych... Pański wpis najbardziej zabolał moją mamę, która bardzo Pana lubiła i bardzo mi kibicuje jako wegetarianka od 20 lat... Post udostępniony przez Filip Aleksander Chajzer (@filip_chajzer)