Wcielanie się w filmowych bohaterów wymaga poświęcenia i odpowiedniego przygotowania. Trudność grania w filmach biograficznych polega na tym, że aktor musi odegrać postać która żyła bądź nadal żyje, a wtedy oprócz nadania swojej postaci cech wewnętrznych trzeba również upodobnić się do niej zewnętrznie: sylwetka, sposób poruszania się, głos, mimika twarzy itd.
Metamorfoza Marii Dębskiej do roli Kaliny Jędrusik
W listopadzie zeszłego roku miała miejsce premiera biograficznego filmu „Bo we mnie jest seks” o Kalinie Jędrusik – ikonie czasów PRL. Była to wyjątkowo barwna postać. Swoim aktorskim i muzycznym talentem przyćmiewała inne gwiazdy filmu i teatru. Ponadto była kobietą wyzwoloną, uwielbiała seks, wzbudzała liczne kontrowersje, a jej życie było pełne dramatów.
Kalina Jędrusik mogła pochwalić się doskonałym ciałem. Sylwetka w kształcie klepsydry i seksowne krągłości uczyniły ją swego czasu ikoną seksu. W listopadzie 2021 r. miała miejsce premiera filmu „Bo we mnie jest seks”, a do głównej roli zaangażowano Marię Dębską. Aktorka musiała przejść metamorfozę, aby upodobnić się do swojej bohaterki.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Maria Dębska i Marcin Bosak się rozstają. Będzie rozwód kościelny?!
Fast foody i siłownia to była konieczność
Początkowo, Maria Dębska próbowała przytyć korzystając ze zdrowej diety, która co prawda dawała rezultaty, jednak nie w takim tempie jak to było spodziewane. Maria postanowiła przyśpieszyć ten proces i włączyła do swojej diety fast foody. Na efekty nie trzeba było długo czekać, a aktorka osiągnęła założoną wagę. Ważne były również treningi na siłowni, które pozwoliły osiągnąć odpowiednie proporcje ciała i porządany kształt klepsydry.
Ostatecznie Maria przytyła 9 kilogramów, dzięki czemu w filmie prezentowała się bardzo zmysłowo i kobieco. Niedawno na Instagramie zorganizowała sesję „Q&A”, gdzie została zapytana o nadprogramowe kilogramy.
"Poszły w niepamięć, ale polubiłam je i jak wrócą, to nie będę płakać" – odpowiedziała aktorka.
W jednym z wywiadów przyznała również, że przybieranie na wadze to była „perwersyjna przyjemność” jednak bardzo wymagająca, ponieważ przy okazji stresu związanego z przygotowywaniem się do roli, apetyt czasami nie dopisywał Marii, a mimo wszystko waga musiała stale rosnąć.
Maria Dębska stanęła na wysokości zadania i wspaniale oddała charakter i wygląd Kaliny Jędrusik czego dowodem jest nagroda, którą otrzymała na festiwalu w Gdyni za rolę pierwszoplanową. Kto nie był w kinie, a chce się przekonać na własne oczy jak imponująco zagrała Maria Dębska, będzie mógł zobaczyć 8 marca w serwisie Netflix.