Pandemia koronawirusa na długi czas zamknęła nas w domach. Rząd podjął również decyzję o zamknięciu wielu punktów usługowych i sklepów. Wśród nich były restauracje, które bardzo odczuły brak klientów. Najlepiej poradziły sobie lokale, które oferowały dowóz posiłków. A jak w tych trudnych czasach poradziła sobie Magda Gessler? W końcu gwiazda nie tylko prowadzi programy kulinarne w telewizji TVN, ale także jest właścicielką kilku restauracji w całej Polsce. Ostatnio była ona gościem programu „Uwaga. Koronawirus”.
Gwiazda w programie przyznała, że najgorszy dla niej był brak możliwości wylotu do męża. Poza tym stwierdziła, że był to dla niej cudowny urlop. Tak długie, trzymiesięczne wolne gwiazda miała pierwszy raz od 10 lat. A jak radziła sobie z prowadzeniem biznesu?
W pierwszym tygodniu wymyśliłam, że restauracje będą działały jako sklepy. Nie zamykałam ich, reagowałam na bieżąco. Sprzedawałam np. gotowy bulion, czyli to, czego nie było w sklepach. Poczułam się jak na wojnie
powiedziała Magda Gessler, która również oceniła obecną sytuacją na rynku gastronomicznym w Polsce.
Zrobiło się czarno-biało: zniknęły te restauracje, które miały duże kredyty, nie dostosowały się do gości. Knajpy, które mądrze zarządzały, nie wykorzystywały sytuacji - przetrwały - oceniła Gessler. Gwiazda TVN mówiła również o tym, jak obecnie widzi sytuację w Polsce. - Jestem przerażona. U nas są wydzielone miejsca, natomiast to, co widzę nad morzem, jest przerażające i to było przerażające już dwa miesiące temu