Madonna odniosła pierwszy sukces w sądowej batalii o prawo do opieki nad synem Rocco! Podczas rozprawy, która odbyła się w poniedziałek 21 marca, sąd w Londynie zdecydował, że dalsze postępowanie powinno toczyć się w Nowym Jorku. Czyli tam, gdzie swoich praw do syna Rocco chciała dochodzić Madonna...
Ale Madonna nie może jeszcze mówić o pełnym sukcesie. Wbrew oczekiwaniom gwiazdy sędzia nie wysłał Rocco do Nowego Jorku. Oznacza to, że do czasu rozstrzygnięcia sporu 15-letni syn Madonny może pozostawać pod opieką ojca w Londynie.
Dodatkowo sędzia zobowiązał rodziców do współpracy. Madonna i Gy Ritchie mają zrobić wszystko, aby dla dobra syna dogadać się i spróbować załatwić problem opieki nad dzieckiem poza salą sądową.
Sprawa o ustalenie praw do opieki nad synem ciągnie się już wiele tygodni. Na początku lutego 2016 roku w mediach pojawiły się plotki, że Madonna wynajęła prywatnego detektywa, który miał za zadanie zdobywać informacje na temat tego, co dzieje się w życiu jej syna. W ten sposób gwiazda miała zdobywać dowody przeciwko byłemu mężowi i odebrać mu prawo do opieki nad Rocco.
>> Madonna pijana na scenie? Gwiazda komentuje: To seksizm! Jak było naprawdę?
Madonnie z pewnością nie pomaga szum medialny, który sama wywołuje wokół toczącej się sprawy. Przypomnijmy choćby słynny już koncert w Melbourne, podczas którego Madonna rozpłakała się na scenie mówiąc o tym, jak bardzo tęskni za synem. Zdjęcie Rocco z dzieciństwa pojawiło się na telebimach, kiedy Madonna zapowiadała piosenkę Intervention. "Wszyscy znają sagę o mnie i moim synu Rocco. To nie jest zabawna historia do opowiadania i myślenia o niej. Zapewne trochę lepiej bawiłabym się podczas tej trasy, gdyby on nie zniknął tak nagle. Zadedykuję mu tę piosenkę" - powiedziała Madonna podczas koncertu.
Tymczasem Guy Ritchie zwrócił się o pomoc do brytyjskiej organizacji, która wspiera samotnych ojców. Prezes fundacji Fathers4Justice w wywiadzie dla The Mirrrow stwierdził: "Miliony ojców są w stanie zrozumieć ból Madonny, który odczuwa po rozłące z synem Rocco. To bardzo rzadkie doświadczenie straty. Jednak to w żaden sposób nie usprawiedliwia publicznego oczerniania ojca Rocco".
Jak zakończy się ta sprawa? Które z rodziców ostatecznie otrzyma prawa do opieki nad synem Rocco? O tym przekonamy się w najbliższych tygodniach.

i