Louis Tomlinson

i

Autor: Invision/Invision/East News

Louis Tomlinson był wściekły na rozpad One Direction! Jako jedyny chciał dalej grać z 1D

2020-01-19 11:41

Podczas gdy Harry Styles, Niall Horan i Liam Payne nie ukrywają, że z dużą ulgą zawiesili swoją działalność w One Direction, Louis Tomlinson tak naprawdę nigdy nie pogodził się z rozpadem grupy. Piosenkarz długo nie mógł odnaleźć się w nowej rzeczywistości, co nie ułatwiały mu tragedie w życiu osobistym.

Louis Tomlinson już wiele razy podkreślał, że zawieszenie działalności One Direction było dla niego ogromnym zaskoczeniem. Piosenkarz doskonale czuł się na scenie w towarzystwie swoich kolegów i nigdy nie widział się w roli solisty. Dlatego też, gdy Harry Styles, Liam Payne i Niall Horan uznali, że czas na długą przerwę, Louis Tomlinson znalazł się w trudnej sytuacji.

Wszyscy fani Louisa Tomlinsona wiedzą, że piosenkarz ma za sobą bardzo trudny czas - w 2016 roku stracił mamę, a w 2019 roku młodszą siostrę, Felicite. Dopiero w ostatnich miesiącach Louis znalazł siłę, by naprawdę zająć się muzyką i już 30 stycznia wyda debiutancką płytę.

Sonda
Solowa muzyka którego z chłopaków z 1D podoba Ci się najbardziej?

Louis Tomlinson chciał One Direction

Teraz Louis Tomlinson opowiedział, jak się czuł, gdy One Direction podjęło decyzję o zawieszeniu działalności.

Na początku byłem cholernie wkurzony. Pracowaliśmy naprawdę ciężko - ludzie mówili, że byliśmy przepracowani, ale nie byliśmy przepracowani, to właśnie dzieje się, gdy jesteś w zespole o takiej wielkości, rozumiem to. Myślałem, że przygotowałem się psychicznie na przerwę, ale mocno mnie to uderzyło ... Mniej więcej tydzień później siedziałem tam i myślałem: „Kuj żelazo, póki gorące”, ale nie byłem na to gotowy. Byłem zgorzkniały i zły, nie wiedziałem, dlaczego nie możemy tak po prostu tego kontynuować. Ale teraz, mimo że nie do końca rozumiem indywidualne powody każdego, szanuję je.

- powiedział Louis Tomlinson.

Wygląda więc na to, że w walce o powrót One Direction mamy jednego poplecznika - Louisa Tomlinsona! To już coś, prawda?