Cheryl, Liam Payne

i

Autor: Lia Toby / WENN.com/agefotostock/East News

Liam Payne nie chciał być ojcem? "To była najbardziej przerażająca rzecz"

2019-10-30 17:39

Liam Payne chętnie i często opowiada o swoim synu w wywiadach - częściej, niż go widuje. Piosenkarz nie ukrywa, że choć cieszy się z ojcostwa, nie ma wiele czasu na odwiedziny Beara i cieszy się, że to Cheryl się nim zajmuje. Teraz przyznał, że nie do końca widział się początkowo w roli ojca... Cheryl o tym wiedziała?

Liam Payne nigdy nie ukrywał, że życie w domowych pieleszach to nie to, o czym marzy. Jeszcze będąc w związku z Cheryl wokalista spędzał większość czasu poza domem, udzielając się na towarzyskich imprezach na całym świecie. Tego stanu rzeczy nie zmieniło przyjście na świat jego syna, o co zresztą Liam i Cheryl nieustannie się kłóci - po pewnym czasie piosenkarka czuła zmęczenie ciągłym samotnym opiekowaniem się dzieckiem.

Nic dziwnego, że 26-letni Liam Payne znacznie lepiej czuje się obecnie w związku z młodą Mayą Henry. Piosenkarz cieszy się, że gwiazdka Instagrama jest "wyluzowana" i nie ma wobec niego tak wysokich oczekiwań, jak matka jego dziecka. Nie ma wątpliwości, że tego typu wyznania celebryty nie poprawiają humoru samotnej matce.

Sonda
Czy Liam Payne jest dobrym ojcem?

Liam Payne nie chciał dziecka?

Sama Cheryl nigdy nie ukrywała, że marzy o dziecku. Wokalistka miała za sobą wiele nieudanych związków i gdy wydawało jej się już, że nie spełni swojego marzenia - poznała Liama Payne. Muzycy nigdy nie zdradzili, czy planowali ciążę. Liam Payne jednak nie pozostawia wątpliwości, że ojcostwo nie było tym, o czym marzył.

Na początku to najbardziej przerażająca rzecz na świecie, bo myślisz: O Boże, muszę się zająć tym małym czymś. Byłem bardzo młody, gdy zostałem ojcem. Cały czas się uczę. Myślisz, że od razu będziesz miał wszystkie odpowiedzi, a to nieprawda. Wciąż poznajesz też siebie. Nie tylko musisz zajmować się sobą i poznawać siebie, ale musisz też uczyć tę małą rzecz, która cię potrzebuje.

- powiedział Liam Payne.

Trzeba przyznać, że nazywanie syna "tym czymś" nie wypadło zbyt fortunnie ;) Na szczęście obecnie Liam nie musi poświęcać mu wiele czasu i może "poznawać siebie".