Kto winny ciemnościom???

Miejskie służby na medal, nawalił natomiast STOEN - mówi Ratusz. Nie mamy sobie nic do zarzucenia - odpowiadają przedstawiciele spółki. Wczorajsza awaria energetyczna wywołuje ogromne emocje. Przypomnijmy, że przez trzy godziny znaczna część lewobrzeżnej Warszawy była pozbawiona prądu. Jak powiedziała rzecznik STOENU Iwona Jarzębska - wszystkiemu winien mały porcelanowy izolator.Zapewnia jednocześnie, że awarii nie dało się przewidzieć. Pojawia się więc pytanie, czy gdy już doszło do awarii, to czy zrobiono wszystko by zminimalizować straty. I tu ocena miasta jest dość krytyczna. Szef Biura Zarządzania Kryzysowego Lucjan Bełza twierdzi, że spółka nie przekazała ratuszowi wszystkich niezbędnych informacji. Jak mówi miasto - jedyny wniosek jaki płynie z wczorajszej awarii jest taki, że Warszawa nie ma zapewnionego bezpieczeństwa energetycznego. Bełza zapowiada, że w przyszłym roku zakupionych zostanie kilkanascie agregatów prądoptwórczych, które pozwoliłyby zminimalizować skutki podobnych awarii.