Kropla w morzu szpitalnych potrzeb...

Wojewódzki szpital w Gorzowie otrzymał poręczenie kredytu od zarządu województwa lubuskiego na 46,5 mln zł.- decyzję podjęto wczoraj(10.05), dotyczy ona czterech placówek. Dyrektorzy są załamani, bo to zbyt małe kwoty, by pomogły im wyjść z długów. „Jest to pewna suma, która rozwiąże pewne problemy, ale nie wszystkie”- mówi Leszek Wakulicz- dyrektor gorzowskiego szpitala. Teraz trzeba przeprowadzić analizę, kwotę przymierzyć do płatności, które ma placówka. Zajmie to kilka dni. „Zależy nam na czasie, bo chcemy jak najszybciej rozpocząć procedurę przetargową”- wyjaśnia dyrektor. Przy 230 milionach długu szpital nie ma innych możliwości pozyskania funduszy. Dalej będzie prowadzony program restrukturyzacji, w nowych okolicznościach być może będzie on jeszcze bardziej restrykcyjny. „Rozważymy wersję taką, aby restrukturyzację przeprowadzić jeszcze głębiej, mówiąc wprost ograniczyć działalność tych komórek, które są deficytowe, niewykluczone będą zwolnienienia pracowników”- tłumaczy Leszek Wakulicz. Jak informowaliśmy wcześniej Gorzów oraz inne cztery zadłużone jednostki- zwróciły się do zarządu regionu o finansowaną pomoc. Wnioskowano o sumę 107,5 mln zł., jednak samorząd wojewódzki- organ założycielski dla szpitali- zdecydował się na 71,5 mln. Tak więc gorzowski szpital- dostał poręczenie na 46,5 mln zł, a chciał na 65 mln. W Zielonej Górze i Ciborzu przewidziano poręczenia kredytów na 8,5 mln , a w Międzyrzeczu- na 8 mln.zł. Musieliśmy pogodzić interesy wszystkich lecznic, bo za każdą stoją pacjenci- twierdzi Barbara Kuraszkiewicz-Machniak- rzecznik marszałka lubuskiego.