Konflikt na linii Kinga Rusin - Zofia Klepacka trwa! Wszystko zaczęło się od ostrych komentarzy windsurferki na temat środowisk LGBT. Dziennikarka uważa, że to wstyd, by reprezentantka Polski obrażała innych ludzi i szerzyła homofobię. Postanowiła powiedzieć jej to otwarcie, gdy spotkała Klepacką przed lokalem wyborczym w niedzielę, 26 maja. Sportsmenka była oburzona zaczepką i nagrała rozmowę z Rusin telefonem. Twierdziła, że gwiazda TVN zaatakowała ją i krzyczała na nią. Z video wynika jednak, że Rusin mówiła głośno, by Klepacka ją usłyszała, ale spokojnie.
Potem Kinga Rusin skomentowałą całe zajście w mediach społecznościowych i doczekała się wielu słów poparcia od fanów i innych gwiazd.
Zofia Klepacka była ostatnio gościem w TVP, gdzie wyjaśniła swój punkt widzenia. Windsurferka uważa, że ma prawo wyrażać swoje poglądy, bo w swojej ocenie nikomu nimi nie robi krzywdy, a Kindze Rusin "zabrakło szacunku do drugiego człowieka".
Pomimo tego, jakie kto ma poglądy, to powinien mieć szacunek, i tej pani go zabrakło.
- mówiła Zofia Klepacka, a prowadząca rozmowę Anna Popek stwierdziła, że poglądy sportsmenki "nie są jakieś szokujące i nie wpływają na życie innych ludzi".
Tych słów Kinga Rusin postanowiła nie pozostawiać bez komentarza. Dziennikarka zamieściła na Instagramie kolejny długi post, w którym wyjaśnia, że poglądy takie, jak te reprezentowane przez Klepacką, prowadzą do samobójstw młodzieży z powodu braku akceptacji własnej seksualności. Prezenterka TVN przypomina także, że sportsmenka użyła wcześniej wobec osób LGBT określenia "wynaturzenie", które zdaje się kłócić z jej teorią o "szacunku do drugiego człowieka".
Czy można jeszcze ostrzej wyrazić pogardę dla drugiego człowieka? Przez podobne wypowiedzi i nieukrywany brak tolerancji dla inności samobójstwo popełnił zaszczuty przez rówieśników 14-letni Dominik Szymański z Bieżunia. Myśli samobójcze ma ponad 70% homoseksualnych dzieci, które czują się nieakceptowane i nietolerowane.
- przypomina Kinga Rusin i dodaje:
Osoby publiczne, medaliści, sportowi idole muszą brać odpowiedzialność za to co mówią! Co, jeśli jedno z dzieci pani Klepackiej okaże się homoseksualne? Strach pomyśleć... Warto żeby pani Klepacka przypomniała sobie co mówiła jej koleżanka z kadry windsurfingowej, Jolanta Ogar: „My nie zachorowaliśmy na homoseksualizm, my nim nikogo nie zarażamy. Tacy się urodziliśmy. To jest poza naszą kontrolą”. Czy Klepacka nie podaje „wynaturzonej” koleżance z kadry ręki? Nazwanie drugiego człowieka „wynaturzonym” (wynaturzenie: zwyrodnienie, degeneracja, dewiacja) to zachowanie niegodne szerzącego tolerancję ruchu olimpijskiego. To jest kompromitacja! Podstawa do usunięcia z kadry olimpijskiej.
Kinga Rusin wyjaśnia, że "piętnowanie braku tolerancji Pani Klepackiej dla inności nie jest brakiem tolerancji czy szacunku dla niej". Dziennikarka swoją otwartą krytykę zachowania medalistki olimpijskiej nazywa "walką ze złem i niechrześcijańską postawą".
Tu nie ma dwuznaczności. Jej poglądy o „wynaturzeniu” to zło które prowadzi do jeszcze większego zła. Nie ma tolerancji dla zła! Więc powtórzę pani Klepackiej: WSTYD!
- kończy swój wpis Rusin.
