Kim Kardashian z telefonem

i

Autor: EAST NEWS

Kim Kardashian MUSIAŁA zrobić manicure przed porodem. Lekarze poczekali

2019-09-20 18:17

Każdy ma w życiu jakieś priorytety, a te w przypadku Kim Kardashian znacznie różnią się od ogólnie przyjętych reguł. Celebrytka już od lat utrzymuje się na szczycie popularności głównie dzięki swojemu wyglądowi i doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że nie może pozwolić sobie na wpadkę... nawet na porodówce. Kim wyznała, że z powodu manicure musiała poczekać sama North West!

Kim Kardashian bez skrępowania może przyznać, że swoją karierę zawdzięcza wyglądowi. Celebrytka, która zyskała sławę w 2008 roku po tym, jak wyciekła do sieci jej seks-taśma, dziś jest jedną z największych gwiazd świata znanych z tego, że są znane. Kim pojawia się w mediach głównie za sprawą swoich kolejnych stylizacji i doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że doskonały wygląd to podstawa.

Zasadę tę Kim przyjęła sobie do serca bardzo poważnie. Dla pomalowanych paznokci gwiazda jest w stanie zrobić bardzo wiele...

Co wiesz o Kim Kardashian?

Pytanie 1 z 13
Armeńskie nazwisko "Kardashian" oznacza...

Poród czy manicure? Wybór jest prosty!

Kim Kardashian zdradziła właśnie, że podczas swojego pierwszego porodu - gdy rodziła North West - miała na paznokciach świeżutki manicure. Gwiazda postawiła sprawę jasno i odmówiła lekarzom wejścia na porodówkę bez nowego lakieru! Dodać tu trzeba, że Kim skierowana została do szpitala z preeklampsją, czyli tzw. stanem przedrzucawkowym, charakteryzującym się bardzo wysokim ciśnieniem krwi i obrzękami rąk i nóg. Z powody choroby lekarze podjęli decyzję o natychmiastowym wywołaniu porodu.

Nie tak szybko.

W pewnym momencie dostałam telefon: „Hej, masz stan przedrzucawkowy, musisz teraz urodzić”. Moje paznokcie były ciemne. To było, kiedy byłem jeszcze w fazie po Linkin Park z moimi burgundowymi paznokciami. I pomyślałam: „Nie, nie, nie, urodzę dziewczynkę i naprawdę potrzebuję ładnych jasnoróżowych paznokci podczas porodu”. Powiedziałam więc lekarzowi: „Jesteś pewien, że muszę teraz urodzić, czy możesz mi dać dwie godziny?”. I powiedział: „Dobrze, spotkajmy się za dwie godziny”.

- opowiedziała celebrytka.

Myślicie, że North West jest jej wdzięczna? ;)