Były mąż Britney Spears, Kevin Federline, czuje się bardzo niezręcznie z tym, że Britney żyje w luksusach, a on niczym zwykły szarak... postanowił to zmienić i zażądał od niej podwyższenia alimentów na dzieci!
Kevin Federline i Briney Spears byli małżeństwem od 2004 do 2007 roku. Para rozwiodła się ze względu na zbyt imprezowy styl życia Kevina. Mają jednak dwóch synów: 12-letniego obecnie Seana i 11-letniego Jaydena. Gdy para rozwodziła się, sąd ustalił, że Britney będzie płaciła Federline'owi 20 tysięcy dolarów miesięcznie. Teraz były tancerz uznał, że to zbyt mało. Chce trzy razy tyle!
Swoje żądania Kevin Federline uzasadnia w papierach sądowych. Były mąż Britney Spears przypomina, że wokalistka mieszka sama w neoklasycznym, włoskim domu o powierzchni 1200 metrów kwadratowych, ma windę, bibliotekę, pokój do gier, piwnicę z 3 tysiącami butelek wina, letni domek, ogromny basen i spa i podświetlany kort tenisowy. Dodatkowo Britney dysponuje prywatnymi kucharzami, nauczycielami, ochroną i niezliczoną ilością pomocy domowej. Dzieci mają u niej dostęp do wszelkich wygód - wszyskich możliwych gier, iPadów, laptopów i markowych ubrań. Britney może zabierać je kilka razy do roku na wakacje do luksusowych ośrodków, np. na Hawajach...
Kevin Federline tymczasem - jak czytamy w dokumentach sądowych - mieszka z żoną, dwójką dzieci z obecnego małżeństwa, dwoma synami Britney Spears i dwójką dzieci z jeszcze wcześniejszego związku w domu o powierzchni 185 metrów kwadratowych. Kevin pracuje jako didżej, zarabiając miesięcznie około 3 tysięcy dolarów. Jak twierdzi, ze względu na wiek nie może też wrócić do swojego starego zawodu tancerza. W jego rozumieniu to czysta niesprawiedliwość!
W związku z tym Kevin Federline uznał, że status jego życia powinien wzrosnąć. Czy sąd przychyli się do jego żądań i będzie on otrzymywał od Britney Spears 60 tysięcy dolarów miesięcznie?

i

i