Czy Kazik Staszewski ma koronawirusa? Fani frontmena legendarnej grupy przerazili się, gdy muzyk pokazał się w sieci z maską tlenową i napisał "walka trwa". W ostatnich miesiącach taki obrazek to niemal jednoznacznie znak walki z Covid-19. Na szczęście piosenkarza Kultu nie dopadł wirus, a znacznie mniej niebezpieczna dolegliwość. Wszelkie wątpliwości wyjaśnił już menedżer Kultu.
Przypomnijmy, że zespół Kult odwołał ostatnie koncerty, oświadczając, że przyczyną jest stan zdrowia 58-letniego Kazika. W oświadczeniu mogliśmy przeczytać, że chodzi o jego "nagłą niedyspozycję wokalną". Te słowa część internautów natychmiast powiązała z koronawirusem, zwłaszcza, że Kazik pokazał się na zdjęciu z aparaturą przypominającą tę pomagającą chorym na Covid-19 w oddychaniu.
Na co zachorował Kazik Staszewski?
Plotki o koronawirusie Kazika Staszewskiego podsycił fakt, że jeszcze niedawno muzyk ogłosił, że nie będzie grał na koncertach przeznaczonych wyłącznie dla osób zaszczepionych. Część fanów odczytała to jako wsparcie dla antyszczepionkowców, a to z kolei mogłoby oznaczać, że sam Kazik nie zaszczepił się na koronawirusa - wciąż byłby zatem narażony na zachorowanie.
To jednak tylko spekulacje. Fakty są takie, że Kazik nie ma koronawirusa, a pod "nagłą niedyspozycją wokalną" nie kryje się żadna ukryta choroba.
Ludzie żyją w szaleństwie, wszystko kojarzą z COVID-em, jakby nie było innych chorób i innych dolegliwości. Kazik po prostu zdarł sobie głos, to się zdarza czasami
- powiedział w rozmowie z WP menedżer zespołu Kult.
Piotr Wieteska dodał, że "walka" o jakiej pisał Kazik, dotyczy koncertu w Poznaniu, który muzyk ma nadzieję zagrać. Maska z jego zdjęcia to z kolei część nebulizatora, który nawilża struny głosowe.
Odetchnęliście z ulgą?
AKTUALIZACJA
Stan zdrowia Kazika poprawił się! Kult zapowiedział już, że zaplanowany koncert w Poznaniu odbędzie się.
