Jakiś czas temu pisaliśmy o wpadce Katarzyny Cichopek w noworocznym wydaniu programu Pytanie na Śniadanie. Dziennikarka w rozmowie z Izabelą Trojanowską i Paullą zadała pytanie, które zaskoczyła obie artystki. Panie powiedziały bowiem, że spędziły sylwestra na białej sali. Dziennikarka zapytała o co chodzi. Było to zaskoczenie, ponieważ wiele osób wie, że spędzać sylwestra “na białej sali”, to nic innego jak zostać w domu.
Tymczasem Pudelek donosi o wcześniej wpadce prezenterki. W wiglię na kanapach w studiu zasiadła żona ambasadora Syrii. Opowiadała ona o świętach Bożego Narodzenia w tym kraju. Cichopek nie myśląc dużo zapytała, czy mają w tym kraju świąteczne ozdoby na ulicach. Żona ambasadora dyplomatycznie odpowiedziała, że mieszkańcy raczej ubierają choinki w domach.
Polecany artykuł:
mówi informator.
Zrobiło się jednak niezręcznie i - jak donosi informator Pudelka - Katarzyna Cichopek została wezwana na rozmowę z wydawcą.
Po zakończonej rozmowie wydawca zasugerował Kasi, aby lepiej przygotowywała się do rozmów z gośćmi. Wyjaśnił jej także, że Syria jest praktycznie cała zniszczona w wyniku wojny domowej. Nie może więc być mowy o ozdobach na ulicach... Cichopek tłumaczyła się, że nie przemyślała tego pytania, była w świątecznym nastroju i cieszyła się na myśl o Wigilii... Niesmak wśród osób pracujących przy tym odcinku jednak pozostał