Johnny Depp PRZEPRASZA prezydenta USA za żart o zabiciu go!

Johnny Depp narobił sobie kłopotów, żartując z ewentualnej śmierci prezydenta USA, Donalda Trumpa. Przypomnijmy, że aktor zapytał retorycznie podczas festiwalu Glastonbury 2017, kiedy ostatni raz aktor zamordował prezydenta. Te słowa spotkały się z dużym entuzjazmem publiczności, ale także z ostrą krytyką ze strony Białego Domu.

Przedstawiciele prezydenta Trumpa w dobitnych słowach skrytykowali postawę aktora i wezwali środowisko Hollywood do potępienia go. A to może oznaczać, że Johnny Depp, podobnie jak jego koleżanka Kathy Griffin w analogicznej sytuacji, może dłuuugo nie znaleźć pracy.

>> Biały Dom odpowiada Johnny’emu Deppowi na żart o zabiciu Trumpa! Brzmi groźnie!

Johnny Depp najwyraźniej przekalkulował nikłe plusy i wielkie minusy sytuacji, w którą się wpakował, i postanowił pójść po rozum do głowy. Aktor oficjalnie przeprosił prezydenta i przyznał, że to był "zły żart".

"To nie wyszło zgodnie z intencjami, a ja nie chciałem być źle zrozumiany. Próbowałem tylko rozbawić, a nie urazić kogokolwiek" - pisze Johnny Depp w oświadczeniu.

Jak myślicie, to wystarczy, by "uratować tyłek" Deppa?

i

i