Jeżowska zostawiła małego syna w Polsce, dziś są pojednani. "Wybaczył mi wszystko"

Wkrótce po narodzinach syna piosenkarka Majka Jeżowska opuściła komunistyczną Polskę i na stałe zamieszkała w Chicago. Po ponad dekadzie powróciła do kraju, gdzie czekał na nią nastoletni już Wojciech. Jak wyglądało jego wychowanie i jakie są dzisiaj relacje mamy-artystki z synem?

Majka Jeżowska o rozłące z synem

W 1980 roku zyskująca na popularności wokalistka poślubiła muzyka Janusza Komana. Wkrótce urodził im się syn Wojciech, jednak związek rozpadł się, a Jeżowska postanowiła wyjechać. Zamieszkała w Chicago, zaś kilkumiesięcznym chłopcem zajęli się rodzice i siostra piosenkarki. Mimo wydawania hitów i koncertowania, całe lata 80. wykonawczyni znanych utworów skierowanych do dzieci spędziła na stałe w USA, gdzie zarabiała na przyszłość. Do Polski wróciła w 1993 roku, po ponad jedenastu latach.

O trudach pozostawienia malutkiego dziecka, z którym trudno było mieć stały kontakt, Jeżowska opowiedziała w podcaście o macierzyństwie "Tak mamy".

"Co noc miałam sny związane z synem. To trwało, dopóki nie ułożyłam sobie w głowie planu na przyszłość. Dopóki nie zrozumiałam, że jest to tylko chwilowa sytuacja, że muszę zadbać o siebie, że w Polsce nie ma koncertów, a moje małżeństwo właśnie się rozpadło" - wyznała.

"Dziś mamy bardzo bliskie, ciepłe relacje"

W dalszym ciągu rozmowy piosenkarka wyznała, że po latach syn wybaczył jej trudy przeszłości. Z pewnością brak obecności mamy w wielu ważnych momentach dzieciństwa oraz jej nietypowy, nierutynowy zawód miały wpływ na jego dorastanie. Jak jednak zapewnia Jeżowska, dziś ma z Wojtkiem bardzo dobry kontakt. Co ciekawe, sam wykonuje tzw. wolny zawód w branży filmowej i prowadzi podobny tryb życia. Kiedy mama brała udział w programie "Dancing with the Stars. Taniec z Gwiazdami", dorosły już syn zatańczył z nią w jednym z odcinków.

Zobacz też: Iwona Węgrowska rozczarowana brakiem zaproszenia do Sopotu. "Było mi przykro"

"Nie byłam idealną matką, może zbyt młodą. Poza tym zawody artystyczne mają to do siebie, że są bardzo wymagające. Występy, koncerty, przygotowania pochłaniają mnóstwo czasu. Na szczęście mój syn, kiedy dorósł, wybaczył mi wszystko i dziś mamy bardzo bliskie, ciepłe relacje" - stwierdziła Jeżowska w rozmowie na łamach "Tak mamy".