Jennifer Lawrence wraca do sprawy publikacji jej nagich zdjęć, które wyciekły przez lukę w systemie iCloud firmy Apple.
Pisaliśmy już na Hotplota.pl o tym, jak czuła się aktorka, kiedy dowiedziała się, że w sieci pojawiły się jej autentyczne nagie zdjęcia. Jennifer Lawrence opowiada, że poczuła się, jakby zgwałcił ją cały świat.
Sytuacja nie do pozazdroszczenia, prawda?
Wydawać by się mogło, że rozwścieczona wyciekiem nagich zdjęć Jennifer Lawrence zrobi wszystko, aby ukarać winnych, a z pewnością za takich ma prawo uważać także firmę Apple, do której należy chmura, z której wyciekły fotki.
Ale okazuje się, że Jennifer Lawrence nie chce rozdrapywać ran i zrezygnowała z pozywania korporacji.
"To w żadnym razie nie przywróciłoby mi spokoju. To nie zwróciłoby mojego nagiego ciała mi i mojemu chłopakowi, dla którego te zdjęcia były zrobione" - mówi Jennifer.
Przypomnijmy, że udało się złapać i wsadzić do więzienia hackera, który wykradł nagie zdjęcia Jennifer Lawrence. Złodziej poszedł za kratki na 9 miesięcy.

i

i

i