Gwiazdy nie mają łatwego życia z wszędobylskimi paparazzi. W Stanach Zjednoczonych uliczne polowania na znane twarze już dawno stało się dla wielu osób nie tylko "sportem", ale i niezłą okazją do zarobku. Widać to zwłaszcza w takich miejscach, jak kalifornijskie miasteczko Malibu, gdzie wiele gwiazd pokupowało domy, aby uciec od zgiełku Hollywood.
Oczywiście i tam o prywatności VIP-ów nie ma mowy i nie pomagają nawet maseczki. Prędzej czy później ktoś rozpozna gwiazdę i albo sam chwyci za aparat, albo za drobną opłatą doniesie jednej z redakcji...
W miniony weekend doświadczyli tego Heidi Klum i Tom Kaulitz. Małżonkowie wybrali się do jednej z knajpek położonych w pobliżu plaży w Malibu. Modelce i muzykowi Tokio Hotel udało się nawet zjeść w spokoju lunch, ale już przy wyjściu czekały na nich wycelowane obiektywy.
Heidi Klum i Tom Kaulitz na lunchu
Na szczęście, jak widać na fotkach, które pod koniec weekendu trafiły do sieci, ani Tom Kaulitz, ani tym bardziej jego żona nie przejęli się specjalnie fotografującymi ich paparazzi.
Nic dziwnego - w końcu nie od dziś są obiektem zainteresowania kolorowej prasy :)
46-letnia supermodelka i 29-letni gitarzysta Tokio Hotel są parą prawdopodobnie od 2018 roku. Informacje o ich związku pojawiły się, kiedy Heidi i Tom zostali przyłapani na pocałunku na planie America’s Got Talent.
Para zaręczyła się w grudniu 2018 roku, a już 2 miesiące później Heidi Klum i Tom Kaulitz wzięli ślub. Uroczystość odbyła się jednak w sekrecie przed mediami. Fani o wszystkim dowiedzieli się dopiero po fakcie.