Lekarze z radomskiego Pogotowia Ratunkowego domagają się podwyżki wynagrodzeń o 35 do 45 %. Grożą przy tym odejściem z pracy. Dyrektor Pogotowia Piotr Kowalski mówi tymczasem, że płacowe postulany są nie do spełnienia. "Nasza sytuacja finansowa niczym nie różni się od sytuacji w innych placówkach służby zdrowia" - podkreśla dyrektor. Piotr Kowalski wierzy, że mimo wszystko uda się osiągnąć porozumienie z lekarzami i praca pogotowia nie zostanie sparaliżowana.
Grozi paraliż pogotowia
2006-11-21
11:18
Lekarze z radomskiego Pogotowia Ratunkowego domagają się podwyżki wynagrodzeń o 35 do 45 %. Grożą przy tym odejściem z pracy.