Jeden z domniemanych bossów gangu pruszkowskiego zwolniony z aresztu. Swoją decyzję sąd uzasadna tym, że Ryszard P. jest chory na raka. Do warszawskiego Sądu Okręgowego wpłynęły opinie lekarskie o "zagrażającym życiu" stanie przebywającego w areszcie oskarżonego. Uznano, że gangster wymaga leczenia w Centrum Onkologii, a nie w warunkach aresztu. Jednocześnie zapewniono, że wiarygodność zaświadczeń lekarskich w tej sprawie nie budzi wątpliwości. W trwającym od lipca tego roku procesie Ryszard P. odpowiada za kierowanie gangiem. Grozi mu za to do 8 lat więzienia. Bandyda sam zgłosił się jesienią 2002 r. do prokuratury w Warszawie. W sumie na ławie oskarżonych zasiadło 28 osób. Zarzuca im się m,inn udział w gangu, wymuszenia rozbójnicze, pobicia, nielegalne posiadanie broni i handel narkotykami. W maju tego roku Sąd skazał już w oddzielnym procesie najważniejszych szefów "Pruszkowa" . Ich oskarżenie stało się możliwe po zeznaniach kilku "skruszonych" gangsterów, którzy uzyskali dzięki temu status świadków koronnych. Najważniejszy z nich to Jarosław S., pseud. Masa. Na swój proces czeka też ostatni z szefów gangu Andrzej Z., "Słowik". Poszukiwany listem gończym, został zatrzymany w 2001 r. w Hiszpanii, która wydała go Polsce.
Gangster Pruszkowa zwolniony z aresztu
2006-11-21
11:18
Jeden z domniemanych bossów gangu pruszkowskiego zwolniony z aresztu. Swoją decyzję sąd uzasadna tym, że Ryszard P. jest chory na raka. Do warszawskiego Sądu Okręgowego wpłynęły opinie lekarskie o "zagrażającym życiu" stanie przebywającego w areszcie oskarżonego. Uznano, że gangster wymaga leczenia w Centrum Onkologii, a nie w warunkach aresztu.