Filip Chajzer

i

Autor: WBF

Filip Chajzer przeżył w samolocie KOSZMAR! "Potężna burza. Krzyk ludzi. Płaczące dzieci"

2021-07-12 13:48

Nawet ci, którzy podróżują samolotami regularnie, na mocne turbulencje i nerwowe ruchy stewardess reagują podniesionym ciśnieniem. Teraz okazało się, że wyjątkowo stresującą sytuację podczas swojej ostatniej podróży z Francji przeżył Filip Chajzer. Dziennikarz przyznał, że jego samolot wpadł w sam środek burzy. Tego, co działo się wewnątrz maszyny, długo nie zapomni!

Filip Chajzer swój lipcowy urlop postanowił spędzić we Francji. Dziennikarz wybrał się na wycieczkę objazdową, dzięki czemu miał nie tylko przyjemność podziwiać piękno Prowansji, ale i Paryża, którego, hjak przyznał, nigdy wcześniej nie widział. Wniosków po swojej francuskiej podróży miał mnóstwo - od spostrzeżeń na temat koszmarnie drogich autostrad i pogardzających angielszczyzną Francuzów, po zachwyt niezwykłym krajobrazem, atmosferą i jedzeniem tego kraju.

Pełen ogromnych wrażeń Filip Chajzer wsiadł więc w paryskim lotnisku w samolot, by w spokoju wrócić do domu. Okazało się jednak, że największe emocje były dopiero przed nim. Z powodu burzy dziennikarz zaliczył dodatkowe lądowanie i chwile grozy w samolocie!

ESKA XD #026 - MANESKIN, ROLNICY, PLAŻA i PROBLEMY Z KLIMATYZACJĄ

Filip Chajzer w samolocie grozy

Właśnie przeczytałem komentarz, który bardzo mnie poruszył - "Obserwowałem ten lot na flightradar24 od momentu kiedy z hukiem przelecieliście na bardzo niskim pułapie nad moim domem, aż do wylądowania w Katowicach. Wyglądało to mocno niepokojąco...dobrze że z happy endem! Pozdrowienia". Byłem pasażerem tego samolotu.

- zaczął Filip Chajzer na Instagramie pod wpływem wpisu jednego z internautów. Okazuje się, że celebryta leciał z Paryża samolotem, który z powodu burzy wpadł w poważne tarapaty. Pasażerowie przeżyli chwile prawdziwej grozy, jednak szczęśliwie pilotom udało się sprowadzić maszynę bezpiecznie na ziemię.

- opisał swoje przeżycia Filip Chajzer.

Rzeczywiście, w ostatnim czasie nad Polską nie brakowało burz.

A Wy lubicie latać samolotem?

Fioletowy Airbus lecący z Paryża do Warszawy znalazł się w bardzo złym miejscu i bardzo złym czasie. Nad Warszawą właśnie zaczynała się potężna burza. Z sekundy na sekundę samolotem zaczęło miotać jak liściem. Siła natury jest bezwzględna. Najgorszy moment to ten, kiedy maszyna nagle zaczna spadać dosłownie jak puszczony kamień. Krzyk ludzi. Płaczące dzieci. Latające przedmioty, trzask i walka mocą silników. Wszystkie te dźwięki razem połączone z ogromnymi turbulencjami wyrzucają Twój poziom stresu bardzo wysoko ponad normę, w której chciałbyś być. Poczucie braku kontroli i do tego wszystkiego niski pułap bo przecież to podejście do lądowania. Podejście przerwane. Moment wejścia nad chmury był jednym z najlepszych jakie pamiętam. Pamiętam też inny, kiedy po otwarciu drzwi samolotu w Katowicach stewardesa rzuciła się w ramiona chłopaka z personelu naziemnego. Mam nadzieję, że pasażer do którego przyjechała karetka ma się dobrze. Wielkie podziękowania i gratulacje dla załogi @wizzair byliście Super profesjonalni. Po wszystkim piloci dostał oklaski godne najlepszych zespołów rockowych świata. W pełni zasłużone ❤️