Ewa Chodakowska w mocnych słowach o otyłości. Fanki podzieliły opinię trenerki

Ewa Chodakowska to jedna z najbardziej popularnych trenerek fitness w naszym kraju. Zaufało jej tysiące Polek, a jej profil na Instagramie obserwuje blisko 2 miliony użytkowników. To miejsce, w którym trenerka chętnie dzieli się swoimi spostrzeżeniami na różne tematy, głównie te związane ze zdrowym trybem życia i aktywnością fizyczną.

Internautki podzielają zdanie Ewy Chodakowskiej. Czy słusznie?

Media szeroko rozpisały się na temat mocnej wypowiedzi Ewy Chodakowskiej, która uważa ruch "body positive" za krzywdzący i promujący otyłość.

Od ZAWSZE w ten sposób i tylko w ten sposób wypowiadam się na temat otyłości... A promowanie jej, tłumaczenie jej, chowanie jej za ruchem BODY POSITIVE, uważam za daleko krzywdzące! BODYPOSITIVE nie ma nic wspólnego z lekceważeniem choroby, bo to już z samego założenia, NIE JEST POZYTYWNE! - napisała na Instagramie.

Eva Minge pochwaliła Chodakowską za wypowiedź wymieniając rozmaite choroby, które dotykają osoby z nadprogramowymi kiligramami: "Dokładnie tak jest! Tłumaczenie body positive chorobliwej otyłości jest równie chore. Stawy, serce, wątroba, nerki... i mózg, tak mózg, nie maja szansy normalnie pracować - wypowiedziała się Eva Minge.

Post jak zwykle w punkt! - czytamy w komentarzach.

Jestem tego samego zdania, promowanie otyłości ze jest Ok to NIE jest Ok - napisała internautka.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Georgina Rodriguez pokazała ciało dwa miesiące po porodzie. Tak wypoczywa na Ibizie

Ruch "body positive" NIE PROMUJE OTYŁOŚCI. Znana influencerka tłumaczy czym jest ciałopozytywność

Jedna z influencerek, która od wielu lat tłumaczy internautom czym jest ruch "body positive" nie przeszła obojętnie obok wypowiedzi trenerki tłumacząc, że ruch ten nie ma nic wspólnego z PROMOWANIEM OTYŁOŚCI.

Mi się wydawało, że promocja to: nakłanianie, zachęcanie, pokazywanie zalet danej rzeczy czy stanu - napisała Joanna Banaszewska na InstaStory.

Instagramerka zauważyła również, że osoby z nadprogramowymi kilogramami często są piętnowane w przestrzeni publicznej, a to może szkodzić zdrowiu psychicznemu osób, które nie wpisują się w kanony piękne promowane w sieci, które często są bardzo trudne do osiągnięcia, a czasami nierealne, ponieważ każdy z nas jej inny, mamy różne proporcje ciała, a nasze sylwetki różnią się od siebie.

Osoba gruba uprawiająca sport, osoba gruba uśmiechnięta na zdjęciach to NIE PROMOWANIE OTYŁOŚCI. To jest właśnie promowanie zdrowego stylu życia!!! - napisała Joanna Banaszewska - Osoby, które w tym momencie, tu i teraz mają nadwagę lub chorują na otyłość, mają poczucie, że nie mają prawa do szczęścia, do korzystania z basenu, siłowni, plaży, bo w przestrzeni publicznej czy w mediach są wymazani - dodała influencerka.

Ruch "body positive" nie promuje otyłości, ale samoakceptację i budowanie poczucia własnej wartości na podstawie tego kim jesteśmy, a nie jak wyglądamy.