Kilka tygodni temu Dorota Gardias przekazała fanom niepokojącą wiadomość. Pogodynka ma nowotwór. Od tygodni czuła objawy w piersi i zdecydowała się na kontakt z lekarzem. Całe szczęście zadziałała szybko! Dzięki temu już za chwilę przejdzie operację, która ma przywrócić jej zdrowie.
Dorota Gardias to doskonały przykład, dlaczego warto się badać jak najczęściej. Jej guza udało się wykryć na tyle wcześnie, że nie ma konieczności amputacji całej piersi. Pogodynka jednak zaznaczyła, że gdyby była taka konieczność, oczywiście by się zdecydowała. Chce się starać przede wszystkim dla córki.
Dodała Dorota Gardias.
Trzymamy kciuki, żeby operacja się udała!
Polecany artykuł:
Dorota Gardias o córce: Dla niej muszę zwolnić
Nowotwór, nawet wykryty tak wcześnie to poważna sprawa. Dorota Gardias mówi o swoich doświadczeniach głośno, by zachęcić fanów, by dbali o swoje zdrowie.
Pogodynka wystąpiła w programie Kobiecy punkt widzenia. Tam zdradziła, jak o chorobie poinformowała córkę.
Powiedziałam Hani: mamy kłopot, ale to załatwimy. Mama będzie musiała pojechać na kilka dni do szpitala i wtedy będziesz z tatą. Musisz do mnie cały czas dzwonić, żeby mnie wspierać. Będę potrzebowała twojej energii i twojego uśmiechu. Mamy taką umowę, że będzie dzwonić.
Córka Doroty Gardias jest dla niej wielkim wsparciem i motywacją do leczenia. Oznacza to mniej pracy, więcej dbania o siebie.
Dla niej muszę zwolnić. Muszę mieć dużo siły i energii. Ona jest na początku swojej drogi, w drugiej klasie podstawówki. Uczy się wszystkiego. Ja jej muszę teraz bardzo dużo dać od siebie, więc muszę mieć siłę i zdrowie. Zdrowie jest najważniejsze, więc jak się ma do tego jakaś mała blizna? Nawet gdyby zaistniała sytuacja, że pierś musiałaby być amputowana, to jak to się ma do kolejnych wspólnie spędzonych wakacji z Hanią w zdrowiu i w spokoju?