Doda słynie z tego, że jest bezkompromisowa i zawsze robi to, na co ma ochotę. Nie inaczej jest w przypadku jej własnego reality show 12 kroków do miłości, w którym kamery towarzyszą piosenkarce podczas jej spotkań z obcymi mężczyznami. Założeniem programu było poznanie Dody z dwunastoma kandydatami dopasowanymi do niej przez specjalistów, z których mogła ona wybrać czterech i zaprosić ich do kolejnego etapu. Ten będzie o tyle wyjątkowy, że tym razem to nie mężczyźni, a Doda zaproponuje formy spędzenia czasu razem. Mimo jasno określonych zasad formatu Doda zdecydowała się na ich złamanie. Podczas spotkania z Leszkiem Mellibrudą artystka postanowiła, że spotka się z trzema, a nie z czterema uczestnikami show.
Dlaczego muszę wziąć czterech na siłę, skoro mam trzech takich, których naprawdę chcę? Ja wiem, że takie są zasady, ale naprawdę wolę wziąć osoby, w których widzę jakiś potencjał i jest to wiarygodne, jest to autentyczne i nie oszukuję widzów, niż czterech i tego jednego naciągać - uargumentowała.
Leszek Mellibruda próbował namówić piosenkarkę na wybranie czwartego partnera, jednak słysząc podawane przez nią argumenty, przystał na jej żądania.
Doda. 12 kroków do miłości - kiedy ostatni odcinek show?
Doda złamała zasady show
Spośród dwunastu kandydatów Doda wybrała trzech, a są nimi Daniel, Jarek oraz Stefan. Czy to właśnie z którymś z nich uda jej się stworzyć związek? Przekonamy się już niebawem. Gdyby wybór należał do jej mamy, pani Wanda z pewnością postawiłaby na tego ostatniego.
Mama Dody znalazła idealnego zięcia?! To z nim widziałaby swoją córkę
Warto wspomnieć, że to nie pierwszy raz, kiedy artystka zmienia zasady obowiązujące w show, którego jest bohaterką. W programie Gwiazdy tańczą na lodzie Doda uparła się, by przyznać Przemysławowi Salecie zero punktów, choć najniższą możliwą notą było jeden. Prowadzący format Maciej Kurzajewski przystał wówczas na prośbę piosenkarki, a na tablicy z wynikami pojawiła się przyznana przez nią punktacja.
