Trzy miesiące w klinice dały do myślenia Demi Lovato. Bulimia to w końcu naprawdę poważna sprawa. A jeżeli do tego dochodzą jeszcze depresja i skłonności do samookaleczania się...sami wiecie.
Na szczęćie piosenkarce udało się wyjść z tego cało. Demi przyznaje jednak, że zdaje sobie sprawę z tego, że przez własną głupotę prawie otarła się o śmierć.
"Gdybym cały czas traktowała swoje ciało tak, jak robiłam to wcześniej, pewnie zeszłabym z tego świata. Wiem, że będę walczyła z sobą całe życie, każdego dnia. Muszę znaleźć w sobie tyle siły, aby wstawać rano i powtarzać sobie: Zjem to śniadanie, zjem też wszystkie inne posiłki, nie będę się ciąć i nie zrobię nic, co mi zaszkodzi. Myślę, że gdybym wcześniej leczyła zaburzenia afektywne dwubiegunowe, to nie zaszłoby to tak daleko" - powiedziała.
Na szczęście, póki co wszystko jest ok. Czy Waszym zdaniem Demi Lovato sobie poradzi? Czy jest obawa, że wróci do starych nawyków?
(rub)
Demi Lovato" "Wiem, że mogłam umrzeć"
2011-07-15
15:49
Bulimia będzie ciągnęła się za nią całe życie. Demi Lovato przyznała niedawno, że podczas leczenia zdała sobie sprawę, że mogła nie przeżyć.