Big Brother do program, który bez wątpienia wzbudza wiele emocji. W show można było zobaczyć wiele kontrowersyjnych zachowań uczestników. Były między innymi teksty rasistowskie czy homofobiczne. Ostatecznie uczestnicy, którzy używali takich zwrotów zostali z programu usunięci przez Wielkiego Brata. Wiele osób zarzuca produkcji show, że w domu zamieszkali znani użytkownicy Instagrama, a nie „normalni ludzie”.
Polecany artykuł:
Wielu ciekawi też kwestia tego, jak uczestnicy ogarniają szarą, codzienną rzeczywistość będąc w domu Wielkiego Brata. Chodzi między innymi o wolne w pracy czy opłacanie rachunków. Takie pytanie zadał ostatnio reporter serwisu Pomponik.pl zapytał o to Kasię. To uczestniczka, która w ubiegłą niedzielę pożegnała się z programem.
Nie mam stałej pracy ani nikogo na utrzymaniu. Nie musiałam tego planować, jedynie zapłaciłam za mój pokój, który wynajmuję za dwa miesiące z góry. Nad resztą czuwała moja mama
powiedziała Kasia. Reporter jednak nie odpuścił i dopytał, ile mieszkańcy zarabiają na udziale w show. Zapytał, czy jest to więcej niż średnia krajowa, czyli około 3 600 zł netto.
Nie. Mało zarobiłam, nadal jestem biedna. Nie jest to wielka kasa, którą zarabiamy po wyjściu
odpowiedziała Kasia nie zdradzając szczegółów.
Nic dziwnego, że Kasia nie mówi więcej. W końcu podpisała umowę, w której z pewnością jest zapis, że nie może mówić o konkretach dotyczących realizacji produkcji. Ale spodziewaliście się, że uczestnicy Big Brothera otrzymują kasę?